Jako 67 letnia mieszkanka miasta Słupsk zapraszam Panią Prezydent na małą wycieczkę po naszym mieście. Kierunek spaceru to nowo oddana do użytkowania ulica Zyg. Augusta w kierunku ul Chrobrego. Wspaniałym łącznikiem między ul Zyg. Augusta tuż przy prywatnej pralni przejdziemy na ul Łokietka w kierunku SOK.
Proszę na ten spacer zaprosić szczodrze obdarzonych podwyżką wynagrodzenia wiceprezydentów, pana dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, szefa Straży Miejskiej, kilku przedstawicieli Rady Miejskiej ale też mamy, które usiłują dostać się tymże łącznikiem co rano z dziećmi do przedszkola i z przedszkola, a także właścicieli garaży, właścicieli posesji mieszczących się przy łączniku, mieszkańców ul Banacha Jana Kazimierza posilających się w barze na Zyg. Augusta, osoby korzystające z paczkomatu, młodzież, która ochoczo uczęszcza, na zajęcia do SOK, pacjentów udających się do przychodni POZ.
Można wybrać taki dzień kiedy na sali sportowej przy SOK odbywają się zawody sportowe, przyjeżdża młodzież z innych miejscowości i w przerwie w zawodach udaje się do baru przy ul Zyg. Augusta na skróty czyli łącznikiem między ulicami Łokietka a Zyg. Augusta /młodzież jest niesforna i zawsze na skróty/. a także tych którzy korzystają z FIT Garażu.
Najrozsądniej wybrać dzień z opadami atmosferycznymi i koniecznie ubrać eleganckie buciki zarówno panie -wskazane buciki na obcasiku jak i panowie – koniecznie półbuciki. Będzie to spora grupa ludzi – mieszkańców wspaniałego miasta Słupsk i nie tylko. Proszę Panią Prezydent o zalecenie zabrania ze sobą latarek i grubych lin i ewentualnie zgłosić Straży Pożarnej o takiej eskapadzie ważnych urzędników, mieszkańców miasta i ich gości bo może być niebezpiecznie. Nie myślę tu o jakimś napadzie, ale o przejściu przez łącznik, który służy nam mieszkańcom dzielnicy. Do momentu remontu ulicy Zyg. Augusta nie było dobrze ale dawaliśmy radę – z duszą na ramieniu od zmroku do rozwidlenia z latarką w ręku – brak chociażby jednej latarni, nawet latarenki, płomyczka rozświetlającego drogę, bez odśnieżania przejścia w zimie ale teraz po rozjeżdżeniu dróżki przez sprzęt ciężki w czasie remontu ulicy Zyg. Augusta i samochody udające się do pralni już nie. Jeżeli wycieczka utknie na dróżce to może zrobić się zmrok i wtedy użyjecie Państwo latarek, a jakbyście utknęli z kolei w błocie to można się wyciągnąć za pomocą lin, a gdyby to się nie udało to już tylko straż pożarna z drabinami.
Podejmiemy temat i poprosimy o odpowiedź władze miasta. Do sprawy wrócimy wkrótce.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?