- Do czego to podobne. Śniegu już dawno nie ma, a zwały lodu zmieszanego z piachem dalej leżą na ulicach. Ktoś mógłby to w końcu sprzątnąć - żalił się w rozmowie telefonicznej pan Wiesław.
Faktycznie pozostałości odgarniętego śniegu zmieszanego z piachem można spotkać jeszcze w różnych punktach miasta. Leży go trochę na ulicy Staromiejskiej. Bywa, że faktycznie zaspa blokuje kilka miejsc parkingowych.
- W mieście ciasno, nie ma gdzie zaparkować, a jak jest miejsce, to zajęte przez śnieg - mówi inny lęborczanin.
- Do Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej należy 20 procent chodników. To zaledwie jedna piąta w skali całego miasta - mówi Leszek Mielewczyk z MZGK. Jego zdaniem problem nieuprzątniętych zasp najczęściej dotyczy wspólnot i właścicieli posesji, którzy nie wywiązują się ze swojego obowiązku i nie usuwają śniegu ze swojej części chodnika.
Odkuwanie zlodowaciałego śniegu i wywożenie go za miasto w styczniu to nie najlepszy pomysł. Szkoda czasu i pieniędzy, mamy jeszcze zimę, śnieg może w każdej chwili spaść - twierdzi urzędnik.
- Uprzątniecie zasp kosztuje. Kto za to zapłaci? My mamy ograniczone środki nie możemy ich marnotrawić, bo potem może zabraknąć na coś innego - mówi Mielewczyk.
Zdaniem MZGK zaspy nikomu tak naprawdę nie powinny przeszkadzać, poza tym z dnia na dzień są mniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?