Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lodowiskowa kasa w ogniu wielu pytań

Alek Radomski [email protected]
Słupski ratusz liczy pieniądze i przymierza się do kupna lodowiska na własność. Waha się między używanym a nowym
Słupski ratusz liczy pieniądze i przymierza się do kupna lodowiska na własność. Waha się między używanym a nowym ARchiwum
Zdaniem byłego posła Ryszarda Bogusza kasa fiskalna na lodowisku przy słupskim ratuszu używana jest niezgodnie z przepisami.

Paragony za bilety wstępu wystawiają pracownicy fundacji Indygo, która zajmuje się ślizgawką. Jednak samo urządzenie należy już do SOSiRu.

- Sprawdziłem to - mówi Ryszard Bogusz. - SOSiR ma umowę z fundacją. Wynika z niej, że to ona obsługuje lodowisko w całości. Tymczasem SOSiR przekazał Indygo swoją kasę fiskalną. Moim zdaniem to niezgodne z prawem, bo nie można przekazać kasy innemu podmiotowi - zaznacza i wskazuje na odpowiednie przepisy. Konkretnie na rozporządzenie ministra finansów z 2008 roku.

Również ratusz pytany o sprawę posiłkuje się rozporządzeniem ministra finansów, ale już z marca 2013 roku.

- Ustawodawca przewidział taką sytuację - tłumaczy fakt używania przez fundację Indygo kasy SOSiR-u Agnieszka Klimczak, odpowiedzialna za sport i rekreację w słupskim ratuszu. - Podatnik może przekazać zewnętrznemu podmiotowi własną kasę fiskalną, któremu zleca wykonanie sprzedaży. Sporządza się wcześniej umowę. Tak było w tym przypadku.

Kto ma rację, rozstrzygnąć ma naczelnik Urzędu Skarbowego w Słupsku, do którego trafiło już zawiadomienie w tej sprawie.

Nie da się jednak ukryć, że lodowisko na placu Zwycięstwa urzędnicy ratusza mogą zapisać po stronie sukcesów. Nawet pomimo mniejszych, niż zakładano wpływów ze sprzedaży biletów na ubiegły miesiąc. Dochody zamiast 52 tys. zł były o 10 tys. zł niższe. Powód to późniejsze otwarcie ślizgawki spowodowane złymi warunkami atmosferycznymi. Straty jednak szybko odrobiono, bo już 6 stycznia wpływy sięgnęły 60 tys. zł.

Tymczasem władze Słupska chcą iść za ciosem i przymierzają się do kupna takiego obiektu na własność. Lodowisko ustawione na placu jest dzierżawione od zewnętrznej firmy, która chce je odsprzedać miastu po kosztach dzierżawy. Przypomnijmy, że uruchomienie i funkcjonowanie atrakcji ma pochłonąć 323 tys. zł. Te sumę trzeba jednak pomniejszyć o 150 tys. zł, które udało się pozyskać od właściciela sieci dyskontów Biedronka. Pozostałą kwotę ratusz chce pozyskać ze sprzedaży biletów.

- Zastanawiamy się, czy kupić wysłużone urządzenie - mówi wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. - Czy też nowe, które kosztuje około 500 tys. zł i jest objęte ośmioletnią gwarancją. Taka inwestycja zwróciłaby się nam po około trzech latach. Szukamy odpowiedniej oferty i możliwości finansowania.

Atrakcja na placu Zwycięstwa będzie czynna do końca lutego. Bilety kosztują od 4 (bilet dla dzieci) do 8 zł (w weekendy dla dorosłych).

Najczęściej czytane na gp24.pl:

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza