Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy domu przy ulicy Wiatracznej chcą wiedzieć, kiedy zostanie zburzony

Fot. Kamil Nagórek
Pani Ewa przy rozsypującym się budynku, w którym mieszka.
Pani Ewa przy rozsypującym się budynku, w którym mieszka. Fot. Kamil Nagórek
Lokatorzy jednopiętrowego budynku przy ulicy Wiatracznej 2a w Słupsku twierdzą, że urzędnicy robią sobie z nich żarty. Dowiedzieli się, że ich dom zostanie zburzony. Mimo że pytali wiele razy, kiedy to nastąpi, wciąż nikt nie potrafi udzielić im odpowiedzi.

Mieszkańcy budynku przy ul. Wiatracznej 2a od dawna narzekali na jego stan techniczny. Kiedy zobaczyli, że inne budynki w pobliżu są remontowane, zapytali w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, czy ich dom także będzie odnowiony. Lokatorzy chcieli wiedzieć, czy po latach mogą liczyć na remont dachu, okien, elewacji i ocieplenie budynku.

- Warunki mieliśmy i mamy fatalne - mówi pani Ewa (nazwisko do wiadomości redakcji). - Ramy okienne są nieszczelne. Wystarczy zobaczyć, jak przy
zamkniętych oknach poruszają się firanki w moich pokojach. Strasznie wieje przez te szczeliny i jest zimno.

Mieszkańcy mają też ogromny problem ze zniszczonym i przeciekającym dachem. - Takiego dachu nie ma chyba nigdzie indziej - dodaje pani Wanda, jedna z sąsiadek.

- Po deszczu mamy w domu kałuże. Nie raz widziałam, jak przez największe dziury w dachu przechodziły koty i kuny.

Rozebrany, ale kiedy?

Jedna z lokatorek kilka miesięcy temu nieoficjalnie dowiedziała się, że ich budynek nie będzie remontowany i ma zostać przeznaczony do rozbiórki.

- Poprosiliśmy więc o ekspertyzę budynku - dodaje pani Ewa. - W odpowiedzi otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego pismo, w którym stwierdzono, że stan budynku nie zagraża naszemu bezpieczeństwu. Dowiedzieliśmy się, że budynek nie będzie rozebrany, bo miasto nie zapewni nam lokali zastępczych. Więc przestaliśmy się obawiać.

Kiedy lokatorzy zaczęli domagać się remontu budynku, dowiedzieli się ponownie, że niedługo już tu pomieszkają.

- Wysyłaliśmy kilka pism z zapytaniem do PGM, co stanie się z naszym domem - mówi pani Ewa. - Długo nie dostawaliśmy żadnych odpowiedzi. Prosiliśmy o ocieplenie elewacji, wymianę okien i naprawę dachu. Ostatnie pismo dostaliśmy kilka dni temu, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Napisano nam, że wszystko będzie rozebrane w najbliższych latach. Nie będzie remontu elewacji i ocieplenia. Pytamy, co z oknami i dachem. Czy przez te lata będziemy marznąć, a woda ma nam lecieć na głowę? Co to znaczy "najbliższe lata"?

- Nie możemy nawet wykonać remontów mieszkań - dodaje jedna z sąsiadek. - My chcemy mieszkać w normalnych warunkach albo poznać termin rozbiórki budynku i przeprowadzki.

Dom jeszcze postoi

Pytania skierowane od mieszkańców zadaliśmy pracownikom Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Ci zapewnili nas, że budynek na pewno nie zostanie zburzony w tym roku.

- Nie potrafimy podać konkretnej daty rozbiórki budynku, bo najpierw musielibyśmy też być pewni, kiedy ci mieszkańcy dostaną zastępcze lokale - mówi Anna Kiełbasa, kierownik techniczny oddziału 1 z PGM.

- Będziemy tam wykonywać prace remontowe awaryjne. Na razie zostaną wymienione okna w dwóch mieszkaniach. Sprawdzimy też w najbliższym czasie stan dachu, skoro mieszkańcy się na niego skarżą. Nie będziemy jednak inwestowali w remont elewacji, bo barak będzie na pewno rozebrany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza