Tłumaczą to odstępstwem od zasad.
Przedmiotem sporu stała się stuletnia chata rybacka przy ul. Marynarki Polskiej 15 przeznaczona do rewitalizacji według pomysłu władz miasta.
W skrócie polega ona na wyburzaniu starego budownictwa. W ich miejsce stawiane są nowe domy - atrapy starych chat rybackich, wystawiane następnie na sprzedaż w publicznym przetargu.
Przeciwnicy takiego traktowania przebudowy mówią o zanikaniu klimat starej, rybackiej Ustki. W ten sposób władze miasta chcą "zrewitalizować" około 40 budynków.
Ustecki magistrat podejmując decyzje o wyburzeniu bądź remoncie budynków opiera się na ocenie ich stanu technicznego sprzed kilku lat. W tej ocenie o budynku przy ul. Marynarki Polskiej 15 napisano: "zinwentaryzować, rozebrać, odtworzyć“. W nieruchomości pozostała obecnie tylko jedna rodzina.
- Nie chcę się stąd wyprowadzić, mieszkam tu kilkadziesiąt lat. Nie chcę też, by na miejscu tak pięknych chat miasto stawiało atrapy - stwierdza Krystyna Krupowies, lokatorka.
Wystąpiła ona o ekspertyzę techniczną budynku do rzeczoznawcy. W odpowiedzi otrzymała pismo w którym czytamy: "Wniosek końcowy - w budynku powinien być przeprowadzony remont kapitalny. Jest możliwa przebudowa budynku i lokali mieszkalnych w celu podniesienia standardu oraz ewentualnej zmiany ich funkcji. Obecny stan techniczny budynku jest dostateczny."
Ekspertyzę przygotowywał Piotr Hnatiuk. Znajdujemy go wśród autorów, którzy opracowali... dokumentację na potrzeby magistratu. - Smochód można wyremontować albo kupić nowy. Zależy od wyboru tego, kto jest jego właścicielem
- mówi lakonicznie Hnatiuk.
Krupowies wystąpiła do władz Ustki, by pozwoliły jej na prowadzenie remontu. Spotkała się z odmową. - Nie możemy robić wyłomu w zasadach - stwierdza Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki. - Gdybyśmy się na to zgodzili, to ci, którzy już się wyprowadzili, mogliby się poczuć oszukani. Poza tym, jeżeli kogoś stać na kosztowny remont, w ogóle nie powinien mieszkać w lokalach komunalnych. - Stare centrum Ustki jest elementem wyróżniającym to miasto od innych - mówił na naszych łamach Waldemar Witek ze szczecińskiego Biura Dokumentacji Zabytków. - O to należałoby zadbać, myśląc o atrakcyjności kurortu. Turyści chcą dziś często autentyczności. Dlatego jeżdżą do Paryża, a nie do miast - atrap.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?