Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie marzną na osiedlu Sportowa

Andrzej Radajewski [email protected] tel. 059 863 41 00
Zdaniem pracowników MPEC-u rozruch sieci ciepłowniczej powinien nastąpić jak zwykle pod koniec września. Wyeliminowałoby to konieczność przejścia na ręczny system podawania ciepła. Na zdjęciu: Kazimierz Łagowski, pracownik MPEC-u, w wymiennikowni na osiedlu Sportowa.
Zdaniem pracowników MPEC-u rozruch sieci ciepłowniczej powinien nastąpić jak zwykle pod koniec września. Wyeliminowałoby to konieczność przejścia na ręczny system podawania ciepła. Na zdjęciu: Kazimierz Łagowski, pracownik MPEC-u, w wymiennikowni na osiedlu Sportowa.
W naszych budynkach będzie ciepło od poniedziałku - obiecywała Spółdzielnia Mieszkaniowa. Niestety, wczoraj nadal trzęśli się z zimna mieszkańcy domów na osiedlu Sportowa. Administrator obiecywał szybko zająć się sprawą.

Na osiedlu są dwie wymiennikownie ciepła W1 i W2. W jednej z nich zepsuła się pompa obiegowa, podająca ciepłą wodę do kaloryferów. Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej uruchomili zapasową, ale okazało się, że więcej pracy, i to nie tylko na osiedlu Sportowa, mieli z uruchomieniem tak zwanego ręcznego obejścia automatycznego przepływu ciepła. Musieli to zrobić w kilkudziesięciu wymiennikowniach w całym mieście. Było to konieczne, gdyż okazało się, że automatyczne podawanie ciepła jest niewystarczające.
- To dlatego, iż opóźniono moment uruchomienia systemu grzewczego - mówi Mariusz Hejnar, dyrektor MPEC-u. - Zwlekali administratorzy i wspólnoty. Do poniedziałku czekały przedszkola i szkoły. Rozumiem, że odbiorcy chcą jak najmniej zapłacić za ciepło, ale budynki się wychłodziły.
Tego problemu nie mają na przykład mieszkańcy osiedla wojskowego, gdzie MPEC grzeje od ponad tygodnia.
- Inni administratorzy muszą zrozumieć, że jeżeli system uruchamiamy dopiero teraz, musimy zrezygnować z automatyki i podać więcej ciepła, co zrobimy - tłumaczy Hejnar.
- Obawiam się jednak, że przy prognozach na czwartek, gdy temperatura ma wynosić 15 stopni, ludzie będą dzwonić, że grzejemy za mocno.
Wczoraj po południu cieplej zrobiło się w spółdzielczych blokach przy ulicy Wysockiego i Legionów Polskich, ale ziąb był w mieszkaniach przy ulicy Olimpijczyków, Marusarzówny i Kusocińskiego. - Pojedzie tam nasz hydraulik i sprawdzi, czy otwarty jest węzeł ciepłowniczy na tych budynkach - usłyszeliśmy w Spółdzielni.
Z powodu zimna w mało komfortowej sytuacji są także mieszkańcy bloku przy ul. Teligi 14 na tym samym osiedlu. - Mieszka tam dużo starszych i chorych osób, wszyscy marzniemy - prosiła nas o pomoc jedna z lokatorek.
Administrująca tym budynkiem firma Nova odpowiedziała nam, że kaloryfery grzeją już w dziesięciu z 14 podlegających jej bloków. - Decyzję o włączeniu ogrzewania podejmują sami mieszkańcy - mówi Maria Kalbarczyk z Novej. - Jeśli przekażą ją do zarządu swojej wspólnoty, ten wysyła faks do nas, a my informujemy MPEC. Kaloryfery mogą być więc ciepłe z dnia na dzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza