Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie nie chcą anten, drżą przed rakiem

Andrzej Gurba [email protected]
Wczoraj przy wieży miał pojawić się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Żądamy wstrzymania budowy. Jeśli nie zrobi tego urząd, sami to zrobimy - grożą mieszkańcy.
Wczoraj przy wieży miał pojawić się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Żądamy wstrzymania budowy. Jeśli nie zrobi tego urząd, sami to zrobimy - grożą mieszkańcy. Andrzej Gurba
- Ktoś zarobi, a my zachorujemy i umrzemy. Jak władze mogą na to pozwolić?! - krzyczeli mieszkańcy ulicy Wieżowej w Miastku.

Protestowali przeciwko montażowi masztów telefonii komórkowej na dawnej wieży ciśnień.

Przed wieżą zebrało się kilkudziesięciu mieszkańców. Przyszli, bo firma rozpoczęła wczoraj montaż anten.

- Ja chcę żyć, a nie umierać. Jak można fundować w środku osiedla mieszkaniowego anteny, które promieniują. Przecież są one szkodliwe dla zdrowia.

Niech właściciel wieży kupi teraz ode mnie dom - płacze Jolanta Swiniarska, która wieżę ma za oknem, a niedługo będzie miała stację przekaźnikową. Mieszkańcy są zbulwersowani, bo Krzysztof Szulist, który kilka lat temu kupił wieżę, nic nie mówił, że wydzierżawi ją na anteny.

- Chwalił się w prasie, że będzie tu kawiarnia, tarasy widokowe. Oszukał nas. Śmieje się teraz wszystkim w twarz - oburza się Bożena Potępa, która graniczy posesją z wieżą.

Mieszkańcy pokazują badania, z których wynika, że mieszkanie w sąsiedztwie takich przekaźników nie jest obojętne dla zdrowia.

- Powiedzmy to wprost. Częściej choruje się na raka. Skandalem jest to, że władza dopuściła do tej budowy. Protestujemy od ponad roku. Zapewniano nas, że nikt anten na wieży nie zamontuje. Władza też nas oszukała - gorączkuje się Zdzisław Berezowski.

Potępa pokazuje wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z września tego roku.

- Sąd uchylił decyzję burmistrza w sprawie tzw. uwarunkowań środowiskowych. A bez niej nic nie można robić. Dlaczego więc robotnicy kopią ziemię pod kable i mają przygotowane anteny do montażu - denerwuje się kobieta. Mirosław Hapka twierdzi, że burmistrz już dawno mógł zablokować inwestycję.
- Wystarczyło zmienić plan zagospodarowania przestrzennego naszego osiedla z zakazem stawiania masztów telefonii komórkowej. Nie zrobiono tego. A był na to czas - oznajmia Hapka.

Do mieszkańców protestujących przed wieżą przyjechał burmistrz, przewodniczący rady i kilku radnych.

- Wydałem negatywną decyzję środowiskową, ale inwestor odwołał się i wygrał. Teraz nic nie mogę zrobić. Jedyna droga to zmiana planu - twierdzi Ramion. - Klub Samorządność zgłosi na najbliższej sesji projekt uchwały w tej sprawie - mówi radny Tomasz Borowski. - Panowie, a co robiliście przez dwa lata?! - zaatakował ich Berezowski.

Krzysztof Szulist przekonuje miastczan, że działa zgodnie z prawem. - Anteny nie są szkodliwe dla ludzi. Są na to badania. Nie żyjemy w średniowieczu, technologia poszła do przodu. Przekaźniki są też na kościele. Przeciwko nim jakoś nikt nie protestuje - oznajmia Szulist. Dodaje, że WSA w Gdańsku uchylił decyzję środowiskową, ale nie z powodów merytorycznych, a proceduralnych.

- Po prostu nie wszystkie strony wzięły udział w postępowaniu. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny i odwołam się od niego. Teraz więc jest zgoda na budowę - wyjaśnia Szulist.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza