Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludziom morza

Małgorzata Budnik-Żabicka
Autorem rzeźby jest prof. Stanisław Kulon z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Rzeźbę otaczają cztery tablice przedstawiające pracę na morzu. Wykonał je nieżyjący rzeźbiarz Mieczysław Borys
Autorem rzeźby jest prof. Stanisław Kulon z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Rzeźbę otaczają cztery tablice przedstawiające pracę na morzu. Wykonał je nieżyjący rzeźbiarz Mieczysław Borys Fot. Sławomir Żabicki
Gorzkich słów na bzdurne przepisy wysłuchał w Słupsku podczas Święta Ryby wiceminister rolnictwa. Z powodu złej sytuacji w rybołówstwie usteccy rybacy mieli protestować w czasie obchodów święta. Powstrzymała ich jednak prośba inicjatorów odsłoniętego w sobotę pomnika "Ludziom morza"

Obchody tegorocznego Święta Ryby zbiegły się z narastającym niezadowoleniem rybaków. Armatorzy sprzeciwiają się stanowisku polskiego rządu, który podczas negocjacji z Unią Europejską zgodził się otworzyć naszą strefę połowową dla zachodnich kutrów po wstąpieniu Polski do Unii. Polscy rybacy uważają, że nie mają szans w konkurencji z nowoczesną flotą zachodnią. Zarzucają też rządowi, że nie tworzy programu restrukturyzacji branży, bez którego nie mogą liczyć na pomoc finansową Unii.
Na międzynarodowej konferencji towarzyszącej Świętu Ryby Zbigniew Karnicki z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni potwierdził argumenty rybaków. - Do Unii wnosimy wydajny obszar łowisk bałtyckich, którym będziemy musieli się podzielić - wyliczał. - Mamy jednak nadmiar statków w stosunku do ilości ryb, jakie można odłowić i brak pieniędzy na restrukturyzację sektora połowowego. Po wejściu do Unii z zawodu będzie musiało odejść 1000-1200 rybaków, którym trzeba zapewnić możliwość zmiany zawodu. A do 2003 r. nie ma w budżecie zabezpieczonych pieniędzy na restrukturyzację. Ryszard Klimczak, prezes Polskiego Stowarzyszenia Armatorów Rybackich nie pozostawił na rządzie suchej nitki przytaczając jeszcze inne argumenty. - Okres ochronny na dorsza zwiększył się z dwóch do trzech miesięcy - mówił. - Przez ten czas rybak nie ma pieniędzy na życie i opłacenie składek ZUS i pensje dla pracowników.
Prof. Krzysztof Goryczko z Polskiego Towarzystwa Hodowców Ryb Łososiowatych przytaczał przepisy, które utrudniają życie polskim producentom ryb. - Każda partia paszy z Danii przychodzi do Polski ze świadectwem, że jest wolna od salmonelli. Ale polscy urzędnicy chcą polskiego zaświadczenia. Importer duński za nie zapłaci. Ale to się przełoży na wyższą cenę dla polskiego odbiorcy - mówił Goryczko. - Liczymy na likwidację głupich przepisów - apelowali armatorzy i producenci ryb.
Nie doszło do zapowiadanego protestu rybaków w Ustce na redzie. - Inicjatorzy powstania pomnika "Ludziom morza" poprosili nas, żeby poświęcenie nie kojarzyło się z protestem czy niezadowoleniem. Przychyliliśmy się do ich prośby - wyjaśnia Grzegorz Chałubek, rybak z Ustki.
Pomysł powstania pomnika zrodził się już 20 lat temu. Jednak w połowie lat 80-tych figura kobiety przypominająca Madonnę była nie do przyjęcia przez ówczesne władze. Potem brakowało pieniędzy. W 2001 r. sprawę budowy pomnika przejęła radna Anna Górecka z Ustki. Pieniądze na jego budowę pochodzą ze składek społecznych, od sponsorów oraz budżetu miasta i powiatu.
O mały włos sobotnie odsłonięcie nie skończyło się skandalem - w nocy z piątku na sobotę nieznani sprawcy oderwali głowę rzeźby. Spłoszył ich dyżurny bosman z kapitanatu. Porzucili oderwaną część, którą na szczęście udało się przykleić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza