Grupa Ciepłownicza Praterm, w skład której wchodzi Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Bytowie, zamierza podnieść ceny ciepła na przełomie listopada i grudnia tego roku. - Nowe taryfy są dopinane.
Średnia podwyżka w grupie to 3,5 procent. W samym Bytowie będzie to około 6 procent. Różnice wynikają z różnych kosztów ponoszonych przez poszczególne ciepłownie - wyjaśnia Witold Kościelski, prezes Pratermu.
Dodaje, że podwyżka związana jest przede wszystkim ze wzrostem zakupu opału. - Opał stanowi 30 procent wszystkich kosztów. Zaplanowaliśmy też niewielki zysk - oznajmia Kościelski.
Prezes podkreśla, że firma nie może dowolnie ustalać sobie podwyżek. - Są one weryfikowane przez Urząd Regulacji Energetyki. Dodam jeszcze, że w Bytowie nie było podwyżek od dwóch lat - mówi prezes Pratermu.
- To mi wygląda na działanie monopolisty. Nie wydaje mi się, aby zasadna była 6-procentowa podwyżka - mówi Mirosław Galas, prezes Bytowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Twierdzi, że mimo nowej taryfy MPEC-u, na razie nie podniesie opłat mieszkańcom. - Wyliczyliśmy, że wytrzymamy kilka miesięcy bez podwyżek. Później będą one konieczne. Zresztą wszystko zależy od zużycia ciepła - oznajmia Galas.
W BSM ceny ciepła wahają się od 1,17 do 1,64 za metr kwadratowy. 6-procentowa podwyżka to wzrost opłat o kilka groszy. Miesięcznie skala podwyżki to więc kilka złotych. - Tu kilka złotych, tam kilka złotych. A skąd my mamy na to wszystko brać - denerwuje się lokator z budynku przy ulicy Styp-Rekowskiego.
W Bytowie wzrosną nie tylko opłaty za ciepło. Na wczorajszej sesji radni dostali do zatwierdzenia nową stawkę za odprowadzanie ścieków. Wodociągi Miejskie zaproponowały prawie 10-procentowy wzrost. Radni nowej taryfy nie przegłosowali (dziewięć za, dziewięć przeciw).
- To i tak nie ma znaczenia. Podwyżka wejdzie w życie na początku grudnia, bo takie są przepisy. Uchwała rady to formalność. W sumie nie jest wymagana - oznajmia Władysław Matasek, dyrektor Wodociągów Miejskich w Bytowie.
Stawka za odprowadzenie jednego metra sześciennego ścieków wzrośnie o 27 groszy ma metrze sześciennym. - To uzasadniona podwyżka. Zakład ma większe koszty związane z likwidacją osadu, podatkami i likwidacją odoru. Taki wzrost pozwoli też na rozwój firmy - mówił wiceburmistrz Leszek Waszkiewicz.
- To za duża podwyżka. Jak ten wzrost ma się do wysokich nagród, które otrzymał dyrektor i jego zastępca. Ludzie to pamiętają - atakowała radna Danuta Michnowicz.
- Stawki za ścieki mogą nie rosnąć. Tylko wtedy trzeba będzie dotować Wodociągi z budżetu. Proszę złożyć taki wniosek - Waszkiewicz kierował te słowa do opozycji. Opozycja takiego wniosku nie złożyła.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?