Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Koszarek: Z Czarnymi zagramy na maksa

Karol Sadowski
Łukasz Koszarek (bez piłki) zapowiada walkę do samego końca.
Łukasz Koszarek (bez piłki) zapowiada walkę do samego końca. Krzysztof Głowinkowski
Rozmowa z Łukaszem Koszarkiem, rozgrywającym Asseco Prokomu Gdynia, dzisiejszym ligowym rywalem Energi Czarnych Słupsk.

-Nie czujecie na swoich barkach zbyt wielkiego ciężaru spowodowanego grą w dwóch ligach jednocześnie?
-To kwestia przyzwyczajenia. Jasne, że chciałoby się mieć trochę wolnego czasu dla siebie, ale takie jest już życie sportowca, wymaga wielu poświęceń.

-Bardziej skupiacie się na grze w Europie czy jednak w rodzimej TBL?
-Każdy mecz jest ważny. Wiadomo, że mecze w Europie wyzwalają u nas większe emocje, zwykle przystępujemy do nich w roli drużyny słabszej, chcemy więc udowodnić swoją wyższość. To, że możemy wygrywać z dużo lepszymi zespołami, pokonywać gwiazdy europejskiej koszykówki.

-Ostatnio dość kiepsko radzicie sobie w obu tych ligach. Co może być przyczyną spadku Waszej formy?
-Rzeczywiście ostatnio idzie nam słabiej niż zwykle, jednak ja bym tu nie mówił o spadku formy. Wszystko jest pod kontrolą. Wciąż czujemy się wystarczająco silni, a ową siłę będziemy chcieli udowodnić w naszych najbliższych meczach, między innymi właśnie z Czarnymi.

-Czym różni się ten aktualny skład Asseco Prokomu od tych z ostatnich sezonów?
-Na pewno jest zdecydowanie bardziej wyrównany. Kiedyś mieliśmy indywidualności, zawodników, którzy spektakularnymi rzutami potrafili poprowadzić drużynę ku zwycięstwu. Teraz w drużynie nikt nie ma zagwarantowanej gry, jest zdrowa rywalizacja, chemia. Jeżeli któryś z graczy ma słabszy dzień, drugi śmiało może go zastąpić, nie obniżając tym samym poziomu gry.

-Po zapewne ciężkim, piątkowym meczu w Eurolidze, z Czarnymi będziecie chcieli zagrać na maksymalnych obrotach czy jednak podejdziecie do tego spotkania nieco na luzie?
-Tylko na maksa. Mecz z Czarnymi jest tak samo ważny, jak każdy inny euroligowy. Jednocześnie, patrząc na ostatnie świetne wyniki słupskiego zespołu, spodziewamy się ciężkiej przeprawy.

-A co Wie Pan o obecnej drużynie Energi Czarnych?
-Przyznam szczerze, że niewiele. Mogę bazować tylko na tym, co dotychczas widziałem. Wiem, że w ekipie Czarnych jest kilku młodych wilków głodnych gry, którzy potrafią zagrać na wysokim poziomie.

-Hala Gryfia zwykle bywała dla Was trudnym terenem.
- Ona ma swoją specyficzną atmosferę. Nigdy nie było w niej łatwo zarówno nam, jak i innym drużynom. Głośny doping, często niesprzyjający rywalom, to jednak plus. Lubimy grać na takich obiektach, dużo łatwiej jest wówczas o mobilizację i zaangażowanie.

-O co w tym sezonie walczy Asseco Prokom?
-Cel się nie zmienił - Top 16 Euroligi i mistrzostwo Polski.

-A Czarni, na co Pana zdaniem stać ich w tym sezonie?
-Jeżeli dalej prezentować będą się tak, jak w chwili obecnej, to pierwszą szóstkę mają chyba zagwarantowaną. A tam wszystko może się już zdarzyć. Każdy może wygrać z każdym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza