Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ma w sobie to coś. Test "Głosu" - Citroën C3

Ireneusz Wojtkiewicz
W stylistyce Citroëna widać sentymenty do modelu 2CV, czyli "kaczki”
W stylistyce Citroëna widać sentymenty do modelu 2CV, czyli "kaczki” Fot: Ireneusz Wojtkiewicz
Z połączenia nowości techniki motoryzacyjnej i sentymentu do legendarnego już modelu modelu 2CV, zwanego popularnie "kaczką", powstało C3, które staje się nowym przebojem rynkowym Citroëna

Od polskiej premiery C3 nie minęły jeszcze trzy miesiące, a to auto znalazło w kraju już prawie tysiąc nabywców. Coraz większe zainteresowanie nową "kaczką" jest też w słupskim autosalonie Citroëna Grzegorza Goebela, który użyczył nam do testu model z silnikiem wysokoprężnym najnowszej generacji.

Nadwozie: uśmiecha się do każdego

Linia stylistyczna wyraźnie nawiązuje do przeszłości. Zwłaszcza półokrągły dach i rysy przodu C3 przypominają sławnego poprzednika - model 2CV, którego przez ok. 40 lat wyprodukowano ponad 3,5 mln egzemplarzy. Nie pobił co prawda rekordu "garbusa" niemieckiego Volkswagena, ale też był europejskim "autem dla ludu".
C3 jest jeszcze rzadkością na naszych drogach. Ściąga na siebie uwagę wielu przechodniów i zmotoryzowanych, wywołuje sympatyczne uśmiechy. Nic dziwnego, sylwetka tego auta ma w sobie coś z radości życia. Szukający mankamentów w spasowaniu elementów nadwozia i jakości powłoki lakierniczej też się uśmiecha, bo nie znajduje nic do wytknięcia producentowi.

Wnętrze: też wesołe i praktyczne

Sympatyczna jest przede wszystkim pastelowa kolorystyka. Wystrój jest awangardowy, lecz też nawiązujący do przeszłości, z którą kojarzą się np. kształt kierownicy (dominuje środkowe ramię przypominające oryginalne, jednoramienne kierownice w dawniejszych "cytrynach" typu DS) albo zestaw wskaźników jak budka suflera.
Ergonomii wnętrza trudno coś zarzucić, wszystko jest poręczne, funkcjonalne. Środek jest jednak za bardzo plastikowy, a materiały wykończeniowe raczej średniej jakości. Esteta ma czego się czepiać, np. niedokładności łączenia plastikowych elementów w niewidocznych na pierwszy rzut oka wnękach, czy opornie działającego zamka dolnej skrytki z przodu. Praktyczny użytkownik pewnie machnie na to ręką, bo zaletą plastikowego wnętrza jest łatwe utrzymanie go w czystości. Im częściej będzie używał dobrych preparatów, tym dłużej te plastiki nie będą skrzypiały i zachowają świeżość.

Mechanika: napęd jest rewelacyjny

Wysokoprężny silnik o pojemności niespełna 1,4 litra zachowuje się jak jednostka prawie dwulitrowa. Tę opinię autora potwierdzają jego znajomi, znawcy motoryzacji, którzy też próbują testowy model, ale nie wiedzą, ile koni jest pod maską.
To jest właśnie ta rewelacyjna niespodzianka - jednostka napędowa, będąca wspólnym dziełem koncernu PSA (Citroëna i Peugeota) we współpracy z Fordem. W ruszaniu spod świateł w ruchu miejskim, a także na drogach pozamiejskich C3 dosłownie "gubi" wiele aut, nawet wyższych klas. Zużywa przy tym tak mało paliwa (na pełnym zbiorniku o pojemności 46 litrów można przejechać ponad tysiąc kilometrów). Silnik jest niezwykle żwawy na wyższych obrotach, a do tego pracuje bardzo cicho. Działanie skrzyni biegów bez zarzutu, równie precyzyjne jak w Oplu, Volkswagenie czy Toyocie.
Zachowanie się układu jezdnego jest porównywalne z Golfem Volkswagena - dosyć twarde, lecz pewne w kierowaniu autem. Wspomaganie kierownicy maleje wraz ze wzrostem prędkości i to także poprawia walory trakcyjne C3.

Komfort: auto nie dla leniwca

Model C3 zapewnia warunki zajmowania właściwej pozycji za kierownicą, a także na fotelach pasażerskich. Jeździ się w pozycji wyprostowanej, a nie np. półleżącej - wygodnej, ale niezbyt bezpiecznej, gdy trzeba szybko reagować za kierownicą.
Trzeba przyznać, że siedząc prosto w C3 nie odczuwa się jakiejś niewygody z powodu przykrótkich siedzisk, czy nieco wąskich oparć foteli. Widać ergonomia i anatomia człowieka ma w C3 więcej zbieżności niż w wielu kompaktowych autach.
C3 jest wymiarami zbliżone do wielu modeli aut klasy średniej niższej, ale pod względem wysokości góruje zdecydowanie. Stąd też wrażenie jazdy vanem. Wygodzie służą też liczne schowki, półki kieszenie. Bardzo przydatny okazuje się świeży pomysł Citro‰na na podwójną podłogę bagażnika - system moduboard, umożliwiający kształtowanie wnętrza przestrzeni bagażowej tak, by bagaże się nie obijały i nie przemieszczały.
Bezpieczeństwo: producent nie poskąpił
Cztery poduszki powietrzne, na każdym fotelu trzypunktowo mocowane pasy bezpieczeństwa, ABS z rozdziałem siły i wspomaganiem nagłego hamowania - to już wiele jak na wyposażenie testowego auta w wersji trochę bogatszej od podstawowej.
C3 zapewnia bardzo dobrą widoczność z wnętrza we wszystkich kierunkach. O zmroku jazda też jest przyjemna i bezpieczna dzięki nowej, wielopłaszczyznowej konstrukcji reflektorów - są silniejsze i oświetlają większy obszar niż zwykłe światła. Ponadto wzmocniona konstrukcja nadwozia ma element istotny dla aktywnego bezpieczeństwa - podczas zderzenia kolumna kierownicy cofa się o 5 cm, co chroni klatkę piersiową przed urazami.
Model C3 nie wydaje się autem przeznaczonym głównie dla pań, chociaż każdej kobiecie w nim jest do twarzy. To samochód inny od wielu w swej klasie i ma w sobie to coś, co miała jego poprzedniczka "kaczka". Dlatego można mu rokować karierę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza