Tegoroczne mistrzostwa świata w windsurfingu odbyły się w Japonii. Słupszczanin po czterech dniach zawodów prowadził. Piątego finałowego dnia wydawało się, że spotkała go katastrofa, gdy w wyścigu przewrócił się i stanął. Japońscy komentatorzy mistrzostw, wieszczyli, że po uderzeniu w coś, Polak stracił szansę na tytuł. Jednak los się odwrócił i w ostatnim starcie wyniki tak się ułożyły, że oficjalnie ogłoszono, że Maciej Rutkowski został mistrzem świata.
Jak mówi, wolałby wygrać na desce, płynąc na pierwszym miejscu, a nie tak, jak było w Japonii, w budce sędziowskiej, czekając na wyniki. Ale tytuł i tak smakuje wspaniale. Tym bardziej, że to było niezwykłe, najpierw pech, bo prowadząc w mistrzostwach zderzył się ze śmieciami w wodzie i wydawałoby się stracił szanse, ale los oddał mu to, na co ciężko pracuje od 20 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?