Maciej Rutkowski ze Słupska czwarty na świecie w windsurfingu

W mistrzostwach startowali zawodnicy z pięciu kontynentów. Slalom to najszybsza, najbardziej zwrotna i zarazem najbardziej niebezpieczna dyscyplina. Zawodnicy osiągają szybkości dochodzące do osiemdziesięciu kilometrów na godzinę i przy takich prędkościach mijają się na centymetry, a czasem zderzają.

20-letni Maciek Rutkowski był o krok od podium, ale już wejście do czołówki jest sukcesem. Kolejnym, bo w tym roku był m.in piąty w mistrzostwach Europy. Do podium na Paros zabrakło punktu.

- Ciężko jest się odnieść do tego wyniku, bo z jednej strony podium było tak blisko, z drugiej jednak gdyby rok temu ktoś mi powiedział, że na koniec tego sezonu będę czwarty na świecie w seniorach, popukałbym się w czoło i powiedział, że to niemożliwe. Także koniec końców bardzo się cieszę, choć lekki niedosyt zawsze pozostaje.

Rutkowski w tym sezonie w ogólnej klasyfikacji zajął pierwsze miejsce w tak zwanym Małym Pucharze Świata. To nagroda dla najlepiej sklasyfikowanego zawodnika poniżej dwudziestego trzeciego roku życia. Słupszczanin zapewnił ją sobie w trakcie zmagań w Turcji, wygrywając piąte z rzędu zawody w tej kategorii i mając już ponad 3500 punktów przewagi nad drugim, Turkiem Ege Kurtem.

- Wszystkie puchary i nagrody cieszą, ale moim celem są jak najlepsze miejsca w seniorskim Pucharze Świata i wygranie seniorskich mistrzostw świata, a do tych jeszcze sporo mi brakuje. Muszę nabierać doświadczenia, rozwagi, masy mięśniowej, wydolności, wiedzy o tym nieustannie rozwijającym się sporcie i sprzęcie. Tutaj trzeba być nieustannie o krok przed wszystkimi rywalami - wylicza Rutkowski.

Maciej najmłodszy
W mistrzostwach świata wygrał Argentyńczyk Gonzalo Costa Hoeve (32 lat), drugi był Bora Kozanoglu z Turcji (34 lata), a trzeci był Andrea Rosati z Włoch (35 lat). Czwarty słupszczanin, mając 20 lat, jest w tym gronie najmniej doświadczonym zawodnikiem.