Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magazyn GP24 Basket po meczu Stal - Energa Czarni (wideo)

RES
Jest już coraz mniej drużyn w lidze, z którymi Energa Czarni jest w stanie wygrać. Brązowy medalista ubiegłego sezonu znów przegrał.

W Ostrowie Wielkopolskim lepsza od słupszczan okazała się miejscowa Stal. W małej gimnazjalnej hali atmosfera była iście przedświąteczna, mnóstwo ludzi oklaskiwało ich Stalówkę w meczu z Energą Czarnymi.

Słupszczanie mieli świetny początek, grali równo, konsekwentnie i szybko wyszli na prowadzenie 9:2. Gospodarze jednak zdominowali przyjezdnych w drugiej kwarcie, bardzo dobrze grał wtedy Carter. Nie pomagały roszady w składzie wprowadzane przez Robertsa Stelmahersa, słupskiego trenera.

Gdy brakowało na parkiecie Jerela Blassingame, gra słupszczan siadała, zespół gubił rytm, a już kuriozalne było, gdy przy nacisku gospodarzy piłkę musiał rozgrywać Piotr Dąbrowski. Stracił ją po czterech sekundach. Zanim Blassingame znalazł miejsce, w którym mógł przyjąć od niego podanie, nie było już czego przyjmować.

Przy niemrawej postawie innych graczy (mimo że Kravish i Lewis zdobyli swoje punkty, to center nie potrafił zablokować pola 3 sekund, a obrońca był nieskuteczny w ważnych momentach, szczególnie z osobistych) ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Blassingame.

Trzecia kwarta należała do niego. Było już 67:59 dla ECS. - Musieliśmy zmienić obronę na Jerelu, by myśleć o zwycięstwie. Mieliśmy na to czas w czwartej kwarcie - mówił po meczu Emil Rajković, trener Stali. Gospodarze odcinali słupszczanina od piłek, wręcz fizycznie zajął się nim Carter (stąd mniej punktów w drugiej połowie) i Jerel opadł z sił. To była woda na młyn dla miejscowych, którzy w emocjonującej końcówce wyszli na prowadzenie. Johnson wchodził pod kosz, King dobijał. W akcie rozpaczy Czarni wzięli się za faulowanie i rzuty za trzy, ale zrobili to zbyt późno. Mieli 12 sekund, by próbować odrobić 5 pkt straty. Nie wyszło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza