Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majewski: Blokiem będziemy zdobywać punkty

Krzysztof Tomasik
Marek Majewski bierze czas w meczu z Zawiszą Sulechów.
Marek Majewski bierze czas w meczu z Zawiszą Sulechów. Krzysztof Tomasik
Rozmowa z Markiem Majewskim, szkoleniowcem siatkarek Akademii Pomorskiej Czarni Słupsk.

Teraz z Gedanią II

Teraz z Gedanią II

Drugie spotkanie siatkarki Akademii Pomorskiej Czarni Słupsk rozegrają w najbliższy piątek. Zmierzą się z rezerwami Gedanii Gdańsk. Mecz odbędzie się w najbliższy piątek o godz. 18 w hali sportowej I Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Szarych Szeregów w Słupsku.

- W pierwszym spotkaniu pańskich podopiecznych z Zawiszą Sulechów wygraliście 3:0, ale miał pan sporo uwag do gry swoich podopiecznych.

- Graliśmy gorzej niż w okresie przygotowawczym. To kwestia tego, że spotkanie z Zawiszą inaugurowało ligę, przyszło więc dużo znajomych, koleżanek, przyjaciół. Moim młodym dziewczynom bardzo przeszkadzał więc stres. Dobrze, że się skończyło na zwycięstwie 3:0 i że wygraliśmy dzięki temu za trzy punkty. Natomiast styl naszej gry na pewno pozostawia wiele do życzenia.

- Zaskoczyło pana, że na trybunach zasiadło tylu ludzi, siatkówka zawsze w Słupsku była popularna. Teraz przeżywa renesans...

- Cieszę się, że na spotkanie przyszło dużo ludzi, ale sądzę, że w miarę upływu czasu, gdy przyjdzie jeszcze kilka wygranych, to podbuduje to psychicznie zawodniczki i nasza gra stanie się na pewno lepsza. Chciałbym, aby wtedy dopingowało nas jeszcze więcej osób. Ta tradycja siatkówki w Słupsku istnieje. Wiek części naszych kibiców pozwala przypuszczać, że oni pamiętają dawne sukcesy. Myślę, że idzie to w dobrym kierunku.

- Wspominał pan o słabszej grze, w jakich elementach szczególnie zawodniczki popełniały błędy?

- Jeszcze wiele w naszej grze jesteśmy w stanie poprawić. Graliśmy bardzo nerwowo. Znam je i widzę w ich sposobie gry, jak reagują. Były spięte. Słabo było w odbiorze piłki. Niedawno w sparingu w Pile graliśmy z pierwszoligowym AZS Poznań, tam walczyliśmy rewelacyjnie. Gdybyśmy grali tak przeciwko Zawiszy Sulechów, to wszystkie nasze zwycięskie sety powinny zakończyć się na 10 punktach straty.

- Wygraliście w trochę więcej niż godzinę z zespołem z II ligi, podczas, gdy mecze barażowe z MKS Świdnica graliście przeszło dwie godziny. II liga jest łatwiejsza?

- Na pewno Zawisza nie należy do najlepszych zespołów ligi. To nie był trudny przeciwnik na początek. Do faworytów I grupy, w której gramy, zaliczane są CHTPS Chodzież, Nafta II Piła.

- Czym możecie zaskoczyć rywali?

- Mamy nad wieloma drużynami przewagę warunków fizycznych, a więc wzrostu i bloku. Tym możemy górować praktycznie nad każdym zespołem w lidze. Jeżeli to dopracujemy do końca to możemy być dobrej myśli. Wtedy bardzo dużo punktów możemy zdobywać właśnie blokiem. Ten sam wzrost będzie nam trochę przeszkadzał w grze obronnej, tu możemy wpadać słabiej.

Rozmawiał Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza