Freja trafiła do nas na początku sierpnia ze słupskiego schroniska. Miała wtedy około dwóch miesięcy. Była bardzo zdeterminowana, aby zwrócić na siebie uwagę człowieka i przeraźliwie miałczała. Po przyjeździe do domu wyszła z transportera i od razu zawładnęła nową dla niej przestrzenią. Nie bała się nawet przez minutę. Ciekawa obchodziła wszystkie kąty i co chwilę wracała do nas, aby sprawdzić, czy nie zostawiliśmy jej samej. Pierwszego dnia była tak przejęta, że niemal nic nie jadła - musieliśmy karmić ją łyżeczką. Teraz apetyt jej dopisuje i z niecałych 700 gramów szczęścia rośnie kocia pannica, która w tej chwili waży już 1,4 kg!
Freja bardzo lubi się przytulać, domaga się pieszczot i chętnie kładzie się na kolanach, brzuchu, klatce piersiowej - gdzie tylko znajdzie miejsce. Zawsze też przychodzi podziękować za jedzenie i przytulić się w zamian za pełną miskę. Po jedzeniu lubi się wyszaleć i biega jak opętana. A im jest starsza, tym energii starcza jej na dłużej, jednak nigdy w jej rozkładzie dnia nie brakuje czasu na wylegiwanie u boku (lub na boku) człowieka.
Kotka jest gadatliwa, lubi poskarżyć się, kiedy okrutni ludzie zabraniają jej gryźć kwiatka albo pić kawę z kubka. W końcu to wielka krzywda dla kociaka. Mimo to, długo nie chowa urazy i zaraz przychodzi się przytulić.
Freja, choć niezaprzeczalnie piękna, z kocią gracją ma niewiele wspólnego. Kiedy śpi, wierci się tak mocno, że kilka razy spadła z łóżka, komody czy parapetu wewnętrznego. Dlatego nowi właściciele nie powinni zostawiać jej samej przy szeroko otwartym, niezabezpieczonym oknie. Kotka bez problemów korzysta z kuwety, je karmę suchą i mokrą, chętnie pije wodę. Jest dwukrotnie odrobaczona, dwukrotnie zaszczepiona i posiada czipa.
Moglibyśmy jeszcze o niej długo opowiadać, ale najlepiej zrobić to osobiście, dlatego więcej na temat charakteru i zachowania opowiemy osobom zainteresowanym adopcją.
W związku z tym, że Freja była wzięta ze schroniska, będzie obowiązywała umowa adopcyjna. Nowy właściciel musi się również zobowiązać do sterylizacji kotki.
Kontakt: 575 981 774.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?