Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małe dziecko = mniej seksu?

Beata Alukiewicz
Młoda mama po porodzie często potrzebuje bardziej czułości i bliskości niż seksu. Jej partner powinien to zrozumieć. Powód do zaniepokojenia może mieć dopiero wtedy, gdy ten stan się przedłuża.
Młoda mama po porodzie często potrzebuje bardziej czułości i bliskości niż seksu. Jej partner powinien to zrozumieć. Powód do zaniepokojenia może mieć dopiero wtedy, gdy ten stan się przedłuża.
Kiedy rodzi się mały człowiek, duzi mężczyźni idą w odstawkę. Czy wobec tego macierzyństwo jest zagrożeniem dla fizycznej miłości?

Po urodzeniu dziecka kobieta najczęściej nie ma ochoty na seks. Zmęczenie porodem, kiepskie samopoczucie oraz burza hormonów - to wszystko sprawia, że intymna sfera życia zupełnie przestaje się dla niej liczyć. Oczywiście na pewien czas.
W zdrowym układzie partnerskim narodziny dziecka oczekiwane są z takim samym utęsknieniem i pragnieniem zarówno przez przyszłą matkę, jak i przyszłego ojca.

Jednak już po porodzie, kiedy pierwsza euforia mija, świeżo upieczony tatuś czuje się w pewnym sensie zawiedziony. Nie potomkiem bynajmniej. Ale tym, że jego ukochana kobieta, która do tej pory spełniała jego pragnienia, teraz "odstawia go od piersi". I jego żądze, jego libido zostają nie zaspokojone. Dziecko wygrywa z seksem.

Skutek miłości

Pamiętajmy jednak, że i ciąża i narodziny dziecka są częścią życia seksualnego. W wypadku ciąży sprawa uprawiania miłości jest mniej problematyczna. Nie ma bowiem żadnego powodu (bo nie jest nim na pewno zmieniona figura), by rezygnować z radości kochania się, kiedy się nosi w sobie nowe życie. Więcej - właśnie wtedy można poznać tę radość w pełni, odkryć nowe doznania.
Sprzyjają temu zwłaszcza środkowe miesiące ciąży, gdy minęły już mdłości i kobieta rozkwita, a brzuch jest na tyle mały, że nie przeszkadza w czasie zbliżenia.

Wbrew utartym schematom warto być matką i kochanką jednocześnie. Nawet z dużym brzuszkiem można wyglądać seksownie. Dużo kobiet w tym właśnie okresie ma zwiększone potrzeby seksualne. Jest to związane z jednej strony z burzą hormonów, z drugiej z większym ukrwieniem szyjki macicy. Po porodzie sytuacja zmienia się diametralnie. Kobieta absolutnie nie ma ochoty na seks.
reklama
Tatusiu, musisz zrozumieć

- I nie ma w tym nic dziwnego - mówi Paweł Grynda, seksuolog. - W pierwszym okresie po porodzie nie jest nawet fizycznie do tego zdolna. Ale nawet, gdy rany się zagoją, jej namiętność jest uśpiona. Nie traci swojego libido, ale zmienia je, przenosi na dziecko. Instynkt macierzyński jest bowiem najsilniejszym z instynktów, często nawet mocniejszy od instynktu samozachowawczego.

Do tego dochodzi przemęczenie, niedosypianie. Więc nawet jeżeli maluszek smacznie śpi, kobieta ma ochotę na to samo, chce złapać chociaż parę minut wypoczynku, a nie kochać się.

- Przez kilka miesięcy partner powinien wykazać zrozumienie i cierpliwość - tłumaczy Małgorzata Kaleta, psycholog. - Mało tego, on musi się włączyć w proces opieki nad dzieckiem. To sprawi, że jego więź z partnerką stanie się silniejsza, że tak jak ona zrozumie, czym jest troska o dziecko. Nie wspominając, że nawet częściowe odciążenie kobiety od obowiązków sprawi, iż będzie jej lżej, że mniej będzie zmęczona, a więc szybciej może przyjść ten moment, kiedy wreszcie powie "tak".

Nie rezygnować z bliskości

Są jednak panowie, którzy tego nie rozumieją. Więcej, partner, który potrzebuje nie tylko seksu, ale w ogóle zainteresowania ze strony partnerki, może czuć się bardzo sfrustrowany i odrzucony.

-Wtedy potrzebna jest przede wszystkim poważna rozmowa - radzi Paweł Grynda. - Co nie znaczy, że należy rezygnować z bliskości. I to różnej bliskości: tej przy dziecku i tej tylko we dwoje.

Bo przecież są różne sposoby zaspokojenia. Kobieta może nie mieć ochoty na seks, ale warto spróbować masażu, pieszczot, relaksu w wannie. To pierwszy krok w kierunku powrotu do czasów zanim dziecko przyszło na świat. Przyda się także odpoczynek od malucha, jeśli oczywiście jest taka możliwość. Czasem bowiem wystarczy jeden wieczór tylko we dwoje, żeby przypomnieć sobie czasy "sprzed dziecka" i odnaleźć namiętność, która łączyła małżonków czy kochanków.

Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Czasami kobieta, gdy już fizycznie dojdzie do siebie, nawet miałaby ochotę na seks, ale czuje się… wyłącznie bazą "przewijająco-karmiącą", osobą nieatrakcyjną, nie zadbaną. W pewnym sensie wstydzi się siebie i boi porównywania do czasów sprzed porodu, a nawet ciąży.

- Nic więc dziwnego, że w takiej kondycji psychicznej odrzuca zaloty - wyjaśnia Małgorzata Kaleta. - Dlatego dobrze dla związku jest, kiedy oboje rodzice tak zorganizują opiekę nad dzieckiem, że ona będzie mogła poświęć trochę czasu dla siebie. Znajdzie chwilę, by wyskoczyć do kosmetyczki, do fryzjera, na zakupy. Udać się na masaż czy do fitness. Innymi słowy zadba o siebie i znów poczuje się kobietą, nie tylko matką.

Jak długo można czekać

Niestety, nieraz i takie zabiegi nie pomagają. Ona po prostu, mimo że od porodu minęło pół roku, nadal go nie chce. I jeżeli ten okres przedłuża się, trzeba iść do lekarza. Być może za kobietą ciągnie się utajona depresja poporodowa, może stosunki są dla niej wciąż bolesne, bo rana po nacięciu krocza źle się zagoiła, a może poród ma wpływ na niechęć do seksu. Dla kobiety, która nigdy nie lubiła seksu, może stać się dobrą wymówką. W takim wypadku potrzebna jest terapia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza