Małgorzata Facciolo: W miłości trzeba być sobą

Kto jest najbardziej podatny na wakacyjną miłość?

- Głównie zależy to od naszych cech osobowościowych. Jeżeli jesteśmy bardziej emocjonalni i otwarci, poszukujemy uczuć, niekoniecznie tych głębszych. Bardzo często takie osoby w ciągu jednych wakacji potrafią zakochać się kilka razy.

Jest jakaś różnica pomiędzy wakacyjną miłością młodzieńczą a tą w wieku dorosłym?

- Jeżeli jesteśmy młodzi, szukamy swojej jedynej miłości. Odbywa się to na zasadzie poszukiwań i nie ma w tym nic złego. Natomiast jeżeli osoba dorosła, która jest w kilkuletnim lub kilkunastoletnim związku zaczyna szukać odskoczni od codziennej rutyny, może być nieciekawie. Taka osoba zaczyna szukać poza związkiem tego, czego brakuje jej w tym obecnym. Nie zawsze jest też szczera ze swoją nową znajomością.

Dlaczego w czasie wakacji chętniej się zakochujemy?

- W wakacje spotykamy nowych ludzi, przebywamy w nowym otoczeniu, przemieszczamy się. Niektórzy czekają właśnie na wakacje, aby coś się zmieniło w ich życiu. Kiedy jesteśmy w pracy, tkwimy w schematach, myślimy o obowiązkach. W czasie urlopu możemy pomyśleć o sobie, o naszych potrzebach. Czujemy się bardziej odprężeni i skorzy do nawiązania nowych znajomości.

Co poradziłaby pani osobom nieśmiałym, które boją się umówić z kimś, kto się im podoba?

- Powinny próbować. Osoby nieśmiałe bardzo częs­to myślą, że to się nie uda, że zostaną wyśmiane. Bardzo często są nastawione na "nie". Aby przekonać się, co rzeczywiście się stanie, muszą się przełamać. Jeżeli się nie uda nie będzie to koniec świata. Chodzi o to, aby dały sobie szansę. Dzięki temu uczą się interakcji z drugim człowiekiem, umiejętności nawiązywania znajomości. Lęk jest do pokonania. Lepiej dać sobie szansę i w przyszłości nie żałować, że czegoś nie zrobiliśmy.

Czy wakacyjna miłość ma szansę zamienić się w długotrwały związek?

- To zależy na jakiej podstawie była budowana ta znajomość. Wakacje zachęcają do tego, aby przedstawić siebie z jak najlepszej strony, bo przecież dana osoba, tak naprawdę nas nie zna. Ukrywamy więc swoje wady i niedoskonałości. Te wychodzą dopiero z czasem. Dlatego prawdziwa, głęboka relacja budowana jest na upływie czasu. Natomiast jeśli osoby są ze sobą szczere, lubią ze sobą przebywać i nikogo nie udają, to być może coś się z tego narodzi.