Do naszej redakcji napisała zaniepokojona i oburzona mama jednego z przedszkolaków z „Calineczki” – Przedszkola Miejskiego nr 11 w Słupsku.
- Bardzo proszę o interwencję. W przedszkolu mojego dziecka w dobie koronawirusa przedszkolaki spędzają dni w łączonych grupach. Przez takie rozwiązanie przed świętami wszyscy trafiliśmy na kwarantannę. Teraz dziecko wróciło do przedszkola i znów przebywa z rówieśnikami z innych grup. Dlaczego? Tu chodzi o zdrowie dzieci – skarży się mama jednego z przedszkolaków. - Do tego dziś dowiedziałam się, że w budynku jest awaria wody. Moja córka powiedziała, że z kranu leciała żółta woda! Przecież jako rodzice powinniśmy zostać o tym poinformowani. Jak dzieci w takich warunkach mają chociażby myć ręce przed posiłkami, zachować zasady higieny? I to w czasie pandemii!
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy dyrekcję placówki.
- W naszym przedszkolu funkcjonują cztery grupy, obecnie dwie z nich funkcjonują normalnie, dwie zostały połączone. Wynika to z tego, że spadła liczba wychowanków deklarujących pobyt w przedszkolu, dodatkowo część kadry przebywa na zwolnieniach lekarskich - mówi Dominika Wojciechowicz, dyrektor przedszkola nr 11. - Natomiast jeśli chodzi o wodę, to potwierdzam, że w ostatnim dniu roku zaistniała awaria. Nie wpływa ona na komfort i bezpieczeństwo dzieci. Pod przedszkole podstawiony jest beczkowóz, w którym znajduje się zapas wody pitnej. Z perspektywy przedszkolaków wszystko odbywa się tak samo - dostają wodę do picia, mogą umyć ręce, skorzystać z toalety.
Awaria spowodowana jest pęknięciem rury. Dyrekcja przedszkola "Calineczka" zgłosiła już problem i wkrótce usterka zostanie naprawiona. Do tego czasu placówka pobiera wodę z beczkowozu.
Stanowcze „nie” zmianom w przepisach