Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamie zrobiłem złoty prezent na urodziny. Rozmowa z oszczepnikiem Piotrem Kulpińskim

Krzysztof Niekrasz
Rozmowa z oszczepnikiem Piotrem Kulpińskim (rocznik 2005) z Jantara Ustka, złotym medalistą MP U-16.

Twoi koledzy uprawiają piłkę nożną, siatkówkę, piłkę ręczną, koszykówkę, a ty zdecydowałaś się na królową sportu i rzut oszczepem. Co o tym zadecydowało?

Wszystko zaczęło się w klasie sportowej u pani Gabrieli Troczyńskiej. Startowałem w Czwartkach Lekkoatletycznych w rzucie piłeczką palantową. W 2017 roku byłem najlepszy w Ustce i pojechałem na finały tej popularnej imprezy do Łodzi. Następnie poznałem Barbarę Madejczyk i pomału zacząłem myśleć o oszczepniczym trenowaniu. Na obozy jeździłem z Lucyną Kuklińską-Nurkowską.

Ile lat już trenujesz i pod czyim szkoleniowym okiem?

Ćwiczę ponad dwa lata, ale miałem przerwę w treningach z powodów zdrowotnych. Tak na serio zacząłem treningi od tego roku u znakomitego trenera Henryka Michalskiego.

Jesteś zadowolony z tej wzajemnej współpracy?

Tak. Henryk Michalski to bardzo wymagający szkoleniowiec z ogromnym doświadczeniem. Wychował trzech oszczepników klasy mistrzowskiej międzynarodowej w Ustce. To dwukrotna olimpijka Barbara Madejczyk, mistrzyni świata juniorek Klaudia Maruszewska - teraz po mężu Regin (dziękuję jej za kibicowanie) oraz brązowy medalista mistrzostw Polski Dawid Kościów. Ja mam dopiero klasę trzecią.

W jakich warunkach, gdzie i ile trenujesz?

Trenuję w obiekcie Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Ustce. Warunki są dobre (hala, siłownia). Rzuty wykonuję na stadionie przy ulicy Sportowej. W okresie startowym jeżdżę na treningi do Słupska. Pan burmistrz Jacek Graczyk obiecał lekkoatletyczny stadion. Mam nadzieję, że włodarz miasta wywiąże się z tej deklaracji. Jak tylko mogę, to trenuję pięć - sześć razy w tygodniu. Jeden trening trwa maksymalnie do dwóch godzin.

Jak zachowywałeś się przed sobotnim konkursem w MP-16 ?

W Słupsku czułem trochę większy poziom adrenaliny. Na stadionie wysłuchałem wskazówek trenera. Potem posłuchałem ulubionej muzyki, po której nastąpiła mobilizacja do rywalizacji.

Czułeś szansę na podium?

Marzyłem o tym, by być w pierwszej trójce, ale nie sądziłem, że tak dobrze mi się powiedzie, bo odczuwałem bóle w stopie.

Zdobyłeś złoty medal. Jak odbierasz ten wyczyn?

To mój ogromny sukces. Udowodniłem sam sobie, że mimo przeciwności losu, to mogłem osiągnąć dobry wynik i zdobyć tytuł mistrza Polski w rzucie oszczepem.

Jaką przyjąłeś taktykę podczas rywalizacji?

Po prostu poszedłem na żywioł, co ma być to będzie. Pierwszy rzut był na zaliczenie. Po czwartej kolejce byłem czwarty. Wtedy podszedłem do trenera i spytałem, co mam zrobić, bo chciałbym mieć chociaż brązowy medal. Szkoleniowiec powiedział, żebym przestał kombinować i rzuć tak, abyś czuł się spełniony. W piątej serii posłałem oszczep na odległość 51.36 m i ten wynik dał złoto. W konkursie czułem moc i przy maksie mogłem rzucić nawet 55 m.

Czy fajnie jest, jak się stoi na najwyższym stopniu podium w mistrzostwach?

To niesamowite wrażenie. Mocno to przeżywałem. Z jednej strony chciało mi płakać, a z drugiej skakać ze szczęścia. Jak oceniasz poziom zmagań w rzucie oszczepem i organizację mistrzostw? Był na dobrym poziomie. Organizacja była wspaniała.

Jaką masz życiówkę?

53 metry i 19 centymetrów.

Nad którymi elementami musisz popracować, by mieć jeszcze lepsze wyniki?

Teraz chcę trochę odpocząć i wyleczyć do końca stopę. Później zacznę treningi. Mam dewizę, że bez pracy nie ma kołaczy. Trener zawsze mówi i powtarza, że rzucają nogi. Będę musiał popracować nad lepszym rozbiegiem i pracą nóg podczas wyrzutu.

Jak rodzice odebrali sukces?

Cała rodzina jest ze mnie dumna. Mamie zrobiłem złoty prezent na urodziny, które obchodziła we wrześniu

W Jantarze Ustka trenuje Dawid Kościów. Jakie masz relacje z nim?

Z Dawidem mam znakomity kontakt. Na treningach jest bardzo koleżeński i zawsze podpowiada, co trzeba zrobić, by oszczep dobrze i daleko latał. Dziękuję jemu za to, że zawsze mogę na niego liczyć.

Marzenie sportowe...

Marzę o tym, by w przyszłości cały świat usłyszał o takim skromnym Piotrku Kulpińskim z nadmorskiej Ustki, który odniósł sukces na igrzyskach olimpijskich.

Godzisz naukę ze sportem?

Nie jest łatwo. Staram się nie mieć zaległości. W szkole mam bardzo wyrozumiałą dyrektorkę Katarzynę Ozimek no i oczywiście wspaniałych nauczycieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza