Mandat za krew w Słupsku. Honorowi dawcy krwi karani za parkowanie poza strefą

Roman Stelmarczyk jest wieloletnim krwiodawcą. Dzieli się krwią, bo uważa to za ludzki obowiązek. - Pierwszy raz oddałem krew w 1995 roku - przypomina sobie pan Roman. - Od czterech lat oddaję dość intensywnie. Na koncie mam 17 litrów. To sporo.
Mężczyzna uważa, że urzędnicy źle traktują honorowych dawców i przytacza przykłady.

- Przyjeżdżając samochodami na oddanie krwi pobieramy identyfikatory zwalniające nas z opłaty za parkowanie - mówi pan Roman. - Oczywiście umieszczamy je w widocznym miejscu za szybą. W ostatnim czasie Zarząd Infrastruktury Miasta w Słupsku pomimo identyfikatorów wystawia mandaty za brak opłaty parkingowej. W moim przypadku stało się to już drugi raz. Pierwszy mandat otrzymałem w grudniu 2022 roku i po interwencji w ZIM-ie anulowano karę. Teraz kolejny raz spotkała mnie ta sama sytuacja. Akurat trafiłem na inkasentkę w momencie wypisywania blankietu, mimo moich wyjaśnień i widocznego identyfikatora wcisnęła mandat. Rozmawiając z personelem punktu krwiodawstwa usłyszałem, że to nie pierwszy przypadek w ostatnim czasie. Czy tak trudno jest zrozumieć, że krwiodawcy robią to bezinteresownie, że chcą pomóc służbie zdrowia? Przecież na tym nie zarabiamy. Taka sytuacja może doprowadzić do tego, że wiele osób zacznie się zastanawiać nad sensem oddawania krwi. Mamy dopiero początek roku, a co będzie, gdy przyjdzie sezon wakacyjny, wówczas stany krwi gwałtownie się zmniejszają. Przykre są takie sytuacje i sposób traktowania ludzi, którzy oddają krew to honorowo.

Trzeba doprecyzować, że pan Roman zaparkował swój samochód przy ulicy Szarych Szeregów. - Tylko tam było wolne miejsce, zatrzymałem się trzydzieści metrów od centrum krwiodawstwa - dodaje mężczyzna. - W punkcie umawiani jesteśmy na konkretną godzinę, stawiam się punktualnie i nie mam wówczas czasu szukać miejsca, gdzieś dalej.

Okazuje się, że krwiodawcy mają przywilej bezpłatnego parkowania, ale nie wszędzie.
- Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku zna sytuacje dawców, którzy przyjeżdżają do nas oddać krew lub jej składniki swoim własnym transportem - przyznaje Magdalena Żynis, kierownik sekcji ds. organizacyjnych i sprawozdawczości w RCKiK. - Wielokrotnie występowaliśmy do Rady Miasta z wnioskiem o poszerzenie strefy bezpłatnego parkowania dla honorowych dawców krwi. Po przebudowie ulic przyległych do RCKiK miasto poszerzyło strefę bezpłatnego postoju. Wszyscy dawcy na czas oddawania krwi mogą bezpłatnie parkować przy ulicach Powstańców Warszawskich oraz Partyzantów (na odcinku od ul. Jana Kilińskiego do ul. Armii Krajowej).

Krwiodawcy sugerują, że w takim razie strefa powinna być rozszerzona o kolejne ulice. Miasto nie widzi takiej możliwości.

- Z uwagi na ograniczone możliwości i warunki przestrzenne w tej lokalizacji, nie ma możliwości zmiany dotychczasowych zasad w zakresie miejsc parkingowych - mówi Monika Rapacewicz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Słupsku. - Zdajemy sobie sprawę, że potrzeby w zakresie miejsc postojowych są szczególnie w centrum miasta dość spore, jednak trzeba brać pod uwagę interesy różnych grup społecznych i użytkowników ruchu drogowego oraz charakter wspomnianej lokalizacji.

RCKIK również nie widzi wyjścia z tej patowej sytuacji. - Problemy parkowania dawców występują w dni, w których liczba dawców przybyłych oddać krew lub jej składniki przekracza 50 osób w ciągu jednej godziny - dodaje Magdalena Żynis. - W związku z tym rozszerzenie strefy bezpłatnego parkowania o kolejne dwie lub trzy ulice również nie rozwiąże w tej sytuacji sprawy.