Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Jóźwiak o reprezentacji Polski, Lotto Ekstraklasie... i Twitterze

Tomasz Biliński, Mateusz Bosak
Tomasz Bolt/Polskapresse
Mecze towarzyskie z Urugwajem i Meksykiem oraz dwa w marcu pokażą, czy Adam Nawałka znalazł zmienników na wymagające tego pozycje - mówi były obrońca reprezentacji Polski i skaut Lechii Gdańsk Marek Jóźwiak, który ocenił też rundę jesienną w Lotto Ekstraklasie.

Jaką reprezentację Polski pokaże nam Adam Nawałka w meczach z Urugwajem i Meksykiem?
To się okaże, gdy wszyscy zawodnicy będą na zgrupowaniu i sztab oceni ich dyspozycję. Przede wszystkim powinniśmy się więcej dowiedzieć o możliwościach Roberta Lewandowskiego i Kamila Glika, który w AS Monaco gra wszystko. Natomiast Robert dopiero tydzień temu opuścił pierwszy mecz Bayernu Monachium. Poza tym ma problem z mięśniem dwugłowym. Zobaczymy, czy będzie w pełni sił na Urugwaj, czy może trener da mu więcej czasu na regenerację i zagra dopiero z Meksykiem.

W jednym meczu zagramy podstawowym składem, w drugim - testowym?
To są spotkania towarzyskie, więc tego się spodziewam. Po to Adam Nawałka powołał kilku nowych piłkarzy. Słyszeliśmy też, że selekcjoner ma zamiar testować nowe ustawienie, z trzema obrońcami. Bardziej prestiżowy jest mecz z Urugwajem i mam wrażenie, że to w nim zagramy składem, który znamy z eliminacji.

Lewandowskiego może dodatkowo nakręcać rywalizacja z Edinsonem Cavanim, gwiazdą PSG?
Robert każdy mecz traktuje bardzo poważnie. Obecnie najważniejsza jest kwestia jego zdrowia. Na wyleczenie kontuzji mięśniowej potrzeba czasu. Gdyby Nawałka dał mu trzy dni odpoczynku, to moglibyśmy go zobaczyć w starciu z Meksykiem. Jednak jeśli będzie czuł się dobrze, to zapewne wybierze rywalizację na Stadionie Narodowym przeciwko Cavaniemu i Diego Godinowi.

Podoba się Panu pomysł z taktyką z trzema obrońcami?
Tak, bo dziś przeciwnicy wiedzą, jak gramy. Pamiętamy słowa trenera reprezentacji Danii, który stwierdził, że łatwo było mu nasz zespół rozpracować, bo jest on przewidywalny. Dlatego - mając w perspektywie mistrzostwa świata - szukanie nowych możliwości jest bardzo dobre. A mecze towarzyskie z silnymi rywalami to idealna okazja do ich testowania.

Gra w obronie jest w naszym przypadku istotna. W eliminacjach Polska straciła 14 goli - najwięcej z drużyn, które wygrały swoje grupy.
Ale pamiętajmy, że cztery bramki straciliśmy z Duńczykami. Poza tym dużo goli strzeliliśmy. Coś za coś. Ofensywna gra powodowała, że trochę gorzej wyglądały tyły. Mamy teraz czas, by popracować nad defensywą. Natomiast na mistrzostwach Europy pokazaliśmy, że z grą w obronie spokojnie dajemy sobie radę.

Gra defensywna to najważniejsza rzecz, jaką kadra musi poprawić przed mundialem?
O tracone bramki się nie martwię. Przede wszystkim trzeba zwiększyć rywalizację. Brakuje nam wartościowych zmienników. Zwłaszcza na skrzydłach, w środku i na lewej obronie. Najbliższe spotkania i dwa w marcu dadzą odpowiedź, czy Nawałka znalazł następców.

Tym razem w kadrze nie ma Łukasza Teodorczyka, który musi poprawić formę...
I zachowanie. Adam Nawałka bardzo zwraca na nie uwagę.

Teodorczyk mógł mieć rozmowę wychowawczą z selekcjonerem po tym, jak w meczu Anderlechtu zamachnął się nogą na gracza drużyny przeciwnej?
Łukasz jest krnąbrnym zawodnikiem. Do tego w tym sezonie nie strzela tylu goli co w poprzednim. Musi poradzić sobie z presją i wykazać się cierpliwością. Być może wtedy odzyska skuteczność i będzie kopał piłkę do bramki, a nie rywala w tyłek.

Zamiast niego wśród napastników powołany został Jakub Świerczok z Zagłębia Lubin.
Znam go od czasu, gdy miał 15 lat i grał w Polonii Bytom. Podczas pracy w Legii Warszawa chciałem go ściągnąć na Łazienkowską. Jednak wybrał Kaiserslautern. Bardzo fajny chłopak, który swego czasu miał problemy, czasami z jego winy. Ogarnął się, pomogła mu w tym jego partnerka. Idzie mu coraz lepiej. W ostatnim okresie transferowym znów chciałem go ściągnąć, tym razem do Lechii Gdańsk, ale wybrał Zagłębie Lubin. On naprawdę może dać coś dobrego tej reprezentacji. Ma duże umiejętności i potencjał, jest silny. Chciałbym go zobaczyć w duecie z „Lewym”.

Z Zagłębia powołany został też Jarosław Jach.
Nawałka ma na niego pomysł w kontekście gry trzema obrońcami. Jarek, który jest lewonożny, gra tak już w klubie. Trener może go sprawdzić w ustawieniu z Kamilem Glikiem w środku i Michałem Pazdanem bliżej prawej strony. Choć Jach ostatnio ma spadek formy, powołanie może być dla niego impulsem do pracy. Brakuje mu agresywności w kontakcie z przeciwnikiem i koncentracji. Jeśli te rzeczy poprawi, to może być obrońcą w kadrze na lata.

Coraz więcej mówi się o „polskiej myśli szkoleniowej”, czyli kibicach, którzy odwiedzają piłkarzy, by ich zmobilizować na swój sposób. Przed derbowym meczem Arki Gdynia z Lechią fanatycy odwiedzili tych drugich.
To przykre, że takie rzeczy dzieją się w wielu klubach. Nie jest to rzecz, którą należy się szczycić. Po wygranej 1:0 nastroje zdecydowanie się poprawiły.

Beniaminek Górnik Zabrze to sensacyjny mistrz jesieni?
Sensacją jest to, co dzieje się w innych klubach. Górnik pokazał faworytom, jak Legia czy Lech, miejsce w szeregu. Dobrze, że jest taki zespół, który ożywia rozgrywki, których czasem nie da się oglądać. Natomiast Górnik gra ofensywnie, przyjemnie dla oka. Igor Angulo strzela na zawołanie, do tego są młodzi piłkarze, którzy pochodzą ze Śląska. Taki Szymon Żurkowski za długo w Polsce pewnie nie pogra. Zespół tryska energią. Choć ławkę rezerwowych mają jednak za krótką.

Patrząc na rundę jesienną, nie ma Pan czasem wrażenia, że polska liga stoi na głowie? 33-letni Angulo, przy którego transferze do Polski pomagał artysta muzyczny, jest najlepszym strzelcem...
A trzecioligowiec, jak Carlitos, przychodzi do Wisły Kraków i zostaje gwiazdą ekstraklasy. Przeciętność ligi wykorzystuje beniaminek. Oby ta świeżość dała sygnał innym klubom, że trzeba zmienić coś u siebie.

Dla Angulo nie szykuje Pan oferty?
(śmiech) Nie. Być może najlepsze dla Angulo będzie niezmienianie klimatu. Kiedyś Mariusz Śrutwa w Ruchu Chorzów był królem strzelców, a w Legii miał problemy z trafieniem w bramkę. Każdy zawodnik ma swoje miejsce, w którym czuje się dobrze. Wygląda na to, że takim dla Angulo jest Górnik.

Legia wygrywa, jest wiceliderem, ale nie gra porywająco.
W tej chwili najważniejsze dla niej są punkty. Jak już złapie rytm, zespół nabierze pewności siebie, to wtedy może odbudować to, co było. Z Pogonią mogła przegrać w pierwszych 30 minutach. Później górę wzięły indywidualności.

Pomysł z zatrudnieniem Chorwatów z Dinama Zagrzeb w teorii wydaje się ciekawy.
Tak, można też zacząć mówić o akademii, ale wszystko kręci się wokół wyników pierwszej drużyny. Jeśli ich nie ma, to robi się... nieciekawie. Zatrudnienia Romeo Jozaka i jego rodaków nie chcę komentować. Właściciel ma prawo podejmować różne decyzje. Natomiast jeśli chodzi o styl gry Legii, to z zespołu dominującego stała się zespołem oczekującym. Głęboka defensywa i gra z kontry. Być może trener zauważył już, jaki drużyna ma potencjał, i to jest najlepsze wyjście.

Z kolei Lech ma problem ze strzelaniem goli.
Skoro sprowadzono dwóch czy trzech napastników, to skąd problem? Trzeba w końcu kupić tego jednego, bardzo dobrego, a nie kilku przeciętnych. Lech ma od początku rundy różne fazy. Na początku października pokonał Legię, a potem zaliczył serię remisów i ostatnio przegrał z Górnikiem. Jak tak dalej pójdzie, mistrzostwo będzie się oddalać. W naszej lidze najważniejsze są dobre przygotowanie fizyczne i zadziorny charakter. W dużej mierze to wystarczy, co pokazuje na przykład Korona Kielce. Ma przeciętnych piłkarzy, ale trener Gino Lettieri tak ich ustawił, że utarli nosa wielu zespołom.

Widział Pan na Twitterze fotomontaże przeróżnych zdjęć, w których doklejana jest Pana twarz z czasów gry w Legii w połowie lat 90. bez górnej dwójki?
Tak, znam tego, który to robi. Mnie to już nie bawi. Co na początku jest śmieszne, z czasem przestaje takie być. Ale potrafię się z siebie śmiać. A jeśli kogoś to bawi i ma z tego przyjemność, to OK. Autora tych fotomontaży to chyba wciąż bawi, ale brakuje mu już pomysłów, robi je na jedno kopyto. Poza tym, jak panowie widzą, zęby mam wszystkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marek Jóźwiak o reprezentacji Polski, Lotto Ekstraklasie... i Twitterze - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza