Pani Marianna urodziła się 20 marca 1918 roku w Kamińsku, niedaleko Częstochowy. W wieku 20 lat, głównie ze względu na sytuację ekonomiczną, zmuszona była śladem swojego starszego rodzeństwa, wyjechać za granicę. Udała się do Francji, do swojej siostry, która pomagała jej w tym czasie. W 1938 r. poznała Michała Soję, za którego rok później wyszła za mąż. Gdy wybuchła wojna francusko-niemiecka, brał on udział w walkach prowadzonych przez armię Sikorskiego. Pani Marianna była wówczas w ósmym miesiącu ciąży. Pod koniec kampanii francuskiej jej mąż dostał się do niewoli, a w czerwcu 1940 r. urodził się ich najstarszy syn, Jan. Ojciec dziecka wrócił do domu po pięciu latach niewoli i dopiero wtedy po raz pierwszy zobaczył swojego syna, który miał już pięć lat.
W 1948r. państwo Soja podjęli decyzję o powrocie do Polski. Zamieszkali na Dolnym Śląsku, w Świebodzicach, gdzie pan Michał podjął pracę w kopalni. Propozycja mieszkania i pracy, którą otrzymał zaprowadziła ich na Pomorze Zachodnie, do Dębogóry. Po trzynastu latach, z takich samych powodów jak poprzednio, rodzice z siostrą przenieśli się do Dzierżoniowa. W dążeniu do samodzielnego mieszkania, po kolejnych trzynastu latach, rodzice i wówczas już siostra z mężem zdecydowali się na zakup działki i budowę domu w Kobylnicy koło Słupska. Mama z siostrą i jej mężem mieszkają tutaj już od trzydziestu ośmiu lat.
- Naczelną dewizą rodziców było to, żeby nas wykształcić, żebyśmy nie musieli ciężko fizycznie pracować i mieli lżejsze życie. Nasza mama była zawsze i nadal jest osobą pogodną, ciepłą, czułą, wrażliwą i życzliwą – mówi Marinetta Stasiak, córka jubilatki. Patrząc na mamę wydaje jej się, że chcąc dożyć co najmniej stu lat należy cieszyć się z życia, nigdy nie narzekać i bez względu na wszystko mieć pogodę ducha i chęć do życia .
Życzenia jubilatce złożyli: Leszek Kuliński, wójt Kobylnicy, Mariusz Łuczyk, wicewojewoda pomorski oraz pracownicy ZUS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?