Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Karol: Wystarczyło mądrze grać

Rafał Szymański [email protected]
Mariusz Karol nie ma szczęścia do Energi Czarnych w obecnym sezonie.
Mariusz Karol nie ma szczęścia do Energi Czarnych w obecnym sezonie. Łukasz Capar
Mariusz Karol, szkoleniowiec Kotwicy Kołobrzeg, pięć razy w tym sezonie przegrał z Energą Czarnymi. - Ale wcześniej styl słupszczan był o wiele lepszy - podsumował.

Po serii porażek Energi Czarnych pod wodzą Mariusa Linartasa fani Czarnych Panter mieli swoje teorie:

- Ten sezon jest już na straty, od początku był na przeczekanie, jest kryzys i trzeba ten rok jakoś ograć. Błyskawicznie po zamianie szkoleniowców (Litwina Mariusa Linartasa zastąpił Andrej Urlep) zmieniły się priorytety. Po trzech wygranych z rzędu celem Energi Czarnych jest już - według fanów - mistrzostwo Polski. Tak to wygląda, gdy przeanalizuje się euforyczne wpisy na forach i facebooku. Styl gry Energi Czarnych uległ zmianie, ale Mariusz Karol, szkoleniowiec Kotwicy Kolobrzeg, niedzielnego rywala słupszczan, ma inne zdanie na ten temat. On już piąty raz prowadził w tym sezonie zespół przeciwko Enerdze Czarnym. Cztery razy z Rosą Radom i w niedzielę z Kotwicą Kołobrzeg. Ma duże pole do refleksji i oceny słupskiej drużyny.

- Gdy ja grałem przeciwko Słupskowi, wcześniej z Rosą, to zdecydowanie bardziej mi się podobali. Nie chcę mówić o klasie sportowej, mówię o stylu - powiedział po spotkaniu w hali Milenium. Wcześniej ten styl Czarnych Panter kształtował Marius Linartas. Kiedyś asystent Dainiusa Adomaitisa. W samodzielnym sezonie swojej pracy z zespołem z Gryfii miał serię zwycięskich spotkań, która doprowadziła słupszczan do fotela lidera. Potem równie szybko zespół stracił skrzydła i przegrywał mecz za meczem. Okiem Karola jednak ówczesna drużyna sprawiała korzystniejsze wrażenie.

- Zdecydowanie bardziej podobali mi się wcześniej - mówi.

W czym tkwi różnica?

- Teraz słupszczanie grają dosyć prosto. Gdyby nie to, że moi zawodnicy w ataku zupełnie zawiedli, to ten mecz był do wygrania. Cały szacunek mam dla Czarnych, wygrali zasłużenie. Byli szybsi, bardziej zdecydowani. Mnie osobiście Energa Czarni podobała się wcześniej - dodaje Karol.

Urlep w trzech meczach, w których prowadził Energę Czarnych, postawił na defensywę. Ta jednak nie zrobiła wrażenia na Karolu.

- W meczu z nami nie była jakaś wielka. To my nie wykonaliśmy żadnych swoich założeń. Robiliśmy straty najczęściej niewymuszone. Podania nie były w miejsca, gdzie były potrzebne. Tego nie wymusiła defensywa Czarnych. Nie powiem, że jej nie było, była. Była to normalna obrona, nic specjalnego. Mieli jakieś założenia, realizowali je, ale to myśmy grali słabo, bardzo słabo - ocenia Karol.

Porażka jego obecnego zespołu Kotwicy z Energą Czarnymi wzięła się tylko ze słabej i niezbyt rozgarniętej gry kołobrzeżan.

- Mecz był absolutnie do wygrania. Wystarczyło mądrze grać. A zbyt wielu zawodników Kotwicy zagrało słabe zawody. Jeśli przeciętnie gra jeden czy dwóch zawodników, to można jeszcze coś przeciwdziałać. Natomiast jak gra tak czterech - pięciu, to trudno jest wygrać mecz. Należało w pewnym momencie zagrać trochę mądrzej. Ale zbyt wielu koszykarzy zagrało poniżej oczekiwań. Szkoda, bo przeciwnik nie pokazał nic specjalnego. Było widać, że mają pełny skład i trenują normalnie - mówił po porażce Karol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza