Dwa miliony mniej na słupską oświatę to bardzo zła wiadomość dla miasta. Dlaczego? Obawiam się, że skutki najbardziej odczują dzieci uczące się w miejskich szkołach. Już teraz w wielu szkolnych toaletach nie ma papieru toaletowego (trzeba poprosić o niego woźną lub wychowaczynię!), trudno też o mydło.
O papierze ksero nie wspomnę, bo to rodzice są sponsorami. Obawiam się, że oszczędności sięgną dalej. Jeszcze w zeszłym roku były małe grupy językowe, z podziałem na trzy stopnie zaawansowania, teraz są już dwie, więc w przyszłym roku pewnie będzie jedna... Były klasy sportowe.
W wielu szkołach jeszcze są, ale kolejne roczniki już ich nie mają. Co dalej? Znikną całkiem? Quo vadis oświato? Dzieci bez znajomości języków obcych, otyłe, bez zaangażowania w sport, który kształtuje nie tylko sylwetkę, ale też charakter, będą musiały odnaleźć się w rzeczywistości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?