- Z opinii psychiatrycznej wynika, że Paweł S. w chwili popełniania zarzucanego mu czynu rozpoznawał jego znaczenie oraz miał zdolność pokierowania swoim postępowaniem i mógł przewidzieć skutki swojego działania, czyli był poczytalny. Według biegłych jest uzależniony od alkoholu i narkotyków – mówi Magdalena Gadoś, szefowa Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Biegli psychiatrzy stwierdzili też, że podejrzany może brać udział w czynnościach procesowych i odpowiadać przed sądem.
Prokurator rejonowa dodaje, że Paweł S. jest tymczasowo aresztowany do 14 grudnia. Do tego czasu śledztwo powinno się zakończyć i akt oskarżenia zostanie skierowany do Sądu Okręgowego w Słupsku. Być może finał sprawy w prokuraturze nastąpi już w listopadzie.
Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło 17 czerwca tego roku. Małżeństwo 33-letnia Katarzyna i 37-letnia Paweł S. mieszkało już oddzielnie, ale utrzymywało ze sobą kontakty w sprawie dzieci, które odwiedzał mąż. Rodzina była objęta Niebieską Kartą. W maju kobieta powiadomiła policję, że mąż zepchnął ją ze schodów. Paweł S. usłyszał zarzuty znęcania się nad żoną. Jednak następnego dnia, gdy Paweł S. był już zatrzymany, kobieta poszła na policję i zmieniła zeznania, twierdząc że dochodziło do kłótni, ale mąż nie podniósł nigdy na nią ręki. Paweł S. nie trafił wówczas do aresztu. Mimo że kobieta zmieniła zeznania, prokuratura zastosowała wobec Pawła S. m.in. zakaz kontaktowania się z żoną i zbliżania się do niej.
Jednak przypadkowe spotkanie sprawiło, że doszło do tragedii. 17 czerwca Katarzyna i Paweł S. spotkali się na wspólnej działce w Sierakowie pod Słupskiem, gdy kobieta przebywała tam z koleżanką i dwójką z trojga swoich dzieci, a mężczyzna z dwoma kolegami. Grupy siedziały oddzielnie. W pewnym momencie Paweł S. zaatakował żonę siekierą. Katarzyna S. miała ciężkie urazy czaszki, stłuczenie mózgu i złamany kręgosłup. Zmarła 22 czerwca w słupskim szpitalu.
Paweł S. został zatrzymany zaraz po zbrodni. Był wówczas pod silnym wpływem środków odurzających. Miał je także przy sobie. Ze względu na stan zdrowia trafił do szpitala psychiatrycznego w Słupsku, gdzie odbyło się posiedzenie aresztowe. Później przewieziono go na Oddział Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Szczecinie.
Już w lipcu biegli ocenili, że stan Pawła S. nie wymaga, dalszego pobytu w tym oddziale. Aktualnie podejrzany przebywa w Areszcie Śledczym w Słupsku.
Za zabójstwo grozi mu kara nawet dożywocia.
ZOBACZ TAKŻE: 15 lat więzienia za zabójstwo na Piłsudskiego w Słupsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?