Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Cracovia - Lechia Gdańsk ONLINE. W Lublinie o trofeum Totolotek Pucharu Polski. Gdzie oglądać w telewizji? TRANSMISJA TV NA ŻYWO

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Zdjęcia z finału Cracovia - Lechia Gdańsk
Zdjęcia z finału Cracovia - Lechia Gdańsk Gazeta Krakowska
Mecz Cracovia - Lechia Gdańsk ONLINE. Arena Lublin w piątek 24 lipca będzie stolicą polskiego futbolu. O godzinie 20:00 rozpocznie się na niej finał Totolotek Pucharu Polski. Zagra debiutant z obrońcą trofeum. Gra toczy się o przeszło 6 mln złotych i miejsce w kwalifikacjach do Ligi Europy.

Finał Totolotek Pucharu Polski: mecz Cracovia - Lechia Gdańsk

Z powodu pandemii koronawirusa tegoroczny finał Totolotek Pucharu Polski nie odbędzie się w pierwotnym terminie, ani ustalonym wcześniej miejscu. Zamiast 2 maja i jak co roku wypełnionego po brzegi PGE Narodowego w Warszawie mamy 24 lipca i stadion w Lublinie, na którym swoje spotkania rozgrywa miejscowy Motor.

Lechia do finału awansowała drugi raz z rzędu. Trofeum broni po zwycięstwie nad Jagiellonią Białystok (1:0). Tegoroczna droga do kluczowego meczu nie była usłana różami. Zaczęło się od wymęczonej wygranej nad Gryfem Wejherowo (3:2), przeciwko któremu decydująca bramka padla dopiero w 89 minucie. Potem był mecz z Chełmianką Chełm (2:0) i odwrócony z wyniku 0:2 mecz z Zagłębiem Lubin (3:2). Nieco łatwiej poszło biało-zielonej drużynie przeciw Piastowi Gliwice (2:1), ale już półfinał z Lechem Poznań (1:1, 4:3 k.) okazał się prawdziwym dreszczowcem. W konkursie rzutów karnych "Kolejorz" w pewnym momencie prowadził bowiem różnicą dwóch goli!

Cracovia również musiała przebrnąć przez wszystkie fazy szczebla centralnego. Już na samym początku przyszło jej zagrać z drużyną z ekstraklasy, Jagiellonią Białystok (4:2). Potem był trudny wyjazd na Bytovię Bytów (3:2 po dogrywce) i wyczerpujący z Rakowem Częstochowa (0:0, 4:1 k.). Drużyna "Pasów" w sumie trzy razy grała dogrywkę, bo po dodatkowych 30 minutach został rozstrzygnięty jeszcze jej ćwierćfinał z GKS Tychy (2:1). Apogeum formy przypadło na półfinał z Legią Warszawa. Zawodnicy Michała Probierza strzelili trzy gole i nie stracili ani jednego!

Awans Cracovii do finału to największy sukces w historii klubu. Pięciokrotny mistrz Polski jakoś nie miał dotąd szczęścia do tych rozgrywek. Co innego za to Lechia, która w zeszłym roku zwyciężyła po raz drugi w historii. W piątek rozegra swoj czwarty finał.

- Na takie mecze się czeka. To fajne emocje dla wszystkich - zapewnia trener Cracovii Michał Probierz. - Stawiamy na nogi zawodników z urazami. Czy mam sposób na Lechię? (Cracovia wygrała pięć meczów z rzędu - red.) Finałów się nie gra, finały się wygrywa. Tu może decydować jeden błąd, dlatego ważne będzie przygotowanie mentalne. Mam nadzieję na ciekawe widowisko - dodał. W 2010 roku Probierz wraz z Jagiellonią Białystok sięgnął po pierwszy Puchar Polski w karierskiej trenerze. Mecz odbył się na stadionie w Bydgoszczy, rywalem była Pogoń Szczecin (1:0).

Zawody w Lublinie poprowadzi sędzia Paweł Raczkowski z Warszawy. Choć Arena pomieści nawet 15,5 tys. osób to widzów - z powodu obostrzeń - będzie znacznie mniej, bo 3,5 tys. Cracovia z Lechią otrzymały po około 1000 biletów.

Cracovia nie zdobyła żadnego trofeum od 72 lat. Spragniony sukcesu prezes i zarazem właściciel, Janusz Filipiak przygotował specjalną nagrodę. W przypadku wygranej oprócz premii piłkarze i sztab mają otrzymać wyrównanie ostatnich pensji, które zostały obcięte o 50 procent w związku z kryzysem finansowym wywołanym epidemią koronawirusa.

Zwycięzca Totolotek Pucharu Polski otrzyma łącznie 6,15 mln złotych - 3 mln od PZPN i 3,15 mln od Ekstraklasy SA. Będzie też reprezentować nasz kraj w eliminacjach do Ligi Europy.

- Nasza droga do finału była bardzo trudna. Myślę, że zapracowaliśmy na ten sukces. Chcemy powtórzyć wynik z zeszłego roku - podkreśla trener Lechii, Piotr Stokowiec. Jego drużyna na mecz wybrała się samolotem. - Z Cracovią przegraliśmy ostatnio kilka razy i mamy z czego wyciągać wnioski. My jednak zakończyliśmy sezon wyżej, więc nie wskazywałbym przed meczem, kto jest faworytem finału.

Początek meczu w piątek 24 lipca o godzinie 20:00.

Przewidywane składy na finał Totolotek Pucharu Polski:

Cracovia: Lukas Hrosso - Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Kamil Pestka - Mateusz Wdowiak, Florian Loshaj, Pelle van Amersfoort, Ivan Fiolić, Sergiu Hanca, Rafael Lopes.

Lechia Gdańsk: Zlatan Alomerović - Karol Fila, Michał Nalepa Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Omran Haydary, Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki, Maciej Gajos, Ze Gomes - Flavio Paixao.

Rezerwowi Cracovia: Michal Pesković, Michal Siplak, Ołeksiij Dytiatjew, Sylwester Lusiusz, Milan Dimun, Thiago, Daniel Pik, Michał Rakoczy, Tomas Vestenicky.
Nieobecni Cracovia: Janusz Gol (urlop), Strózik?
Rezerwow Lechia: Dusan Kuciak, Rafał Kobryń, Patryk Lipski, Jaroslav Mihalik, Jakub Kałuziński, Conrado, Egzon Kryeziu, Żarko Udovicić, Łukasz Zwoliński.
Nieobecni Lechia: Jakub Arak (kontuzja).

Ostatnie mecze bezpośrednie Cracovia - Lechia:

Lechia - Cracovia 0:3 (Ekstraklasa, 04.07.2020)
Lechia - Cracovia 1:3 (Ekstraklasa, 09.06.2020)
Cracovia - Lechia 1:0 (Ekstraklasa, 02.11.2019)
Cracovia - Lechia 2:0 (Ekstraklasa, 05.05.2019)
Cracovia - Lechia 4:2 (Ekstraklasa, 13.04.2019)

Mecz Cracovia - Lechia Gdańsk TRANSMISJA TV:

Transmisję na żywo przeprowadzą stacje Polsat i Polsat Sport. W internecie mecz w IPLA TV (koszt: 5 złotych). Studio przedmeczowe od godziny 18:00 w Polsacie Sport, pomeczowe o 22:00. Pocżątek spotkania o 20:00. Relacja LIVE w GOL24.pl. Zapraszamy!

PUCHAR POLSKI w GOL24

Więcej o PUCHARZE POLSKI - newsy, wyniki, terminarz, drabinka

wideo: Press Focus/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza