Mecz Jantar Ustka - Pogoń Lębork pod specjalnym nadzorem

Pomimo szumnych zapowiedzi kibice obu drużyn nie skoczyli sobie do gardeł. Nie obyło się jednak bez ekscesów poza boiskiem.

Nadzwyczajne środki ostrożności podczas spotkania spowodowane były filmem, jaki umieścił w internecie jeden z zawodników lęborskiej drużyny. 20-letni piłkarz Pogoni Lębork Damian Mielewczyk mówił: - Apeluję do wszystkich kiboli Pogoni, aby stawili się na ten mecz i rozp... ten Jantar całkowicie.

Jego słowa podziałały na kibiców jak płachta na byka. Wpisy internautów pod filmem kipiały od wulgarnych wpisów pod adresem zawodnika. Postępowanie Mielewczyka potępił trener lęborskiego zespołu. Piłkarz został ukarany przez Pomorski Związek Piłki Nożnej, która zawiesiła go w prawach zawodnika.

Zamknęło mu to drogę do udziału we wczorajszym meczu. Nie pomogło nawet oświadczenie Mielewczyka umieszczone na oficjalnej stronie klubu Pogoń, w którym przeprasza i apeluje o spokój na stadionie.
Pomimo tych zabiegów atmosfera przed wczorajszym spotkaniem była już na tyle podgrzana, że nie obyło się bez mobilizacji specjalnych sił policji. Kibice Pogoni dotarli na ustecki stadion pod eskortą policji.

- Byliśmy gotowi na najróżniejsze scenariusze, ale na szczęście wszystko przebiegło spokojnie - mówi Jacek Bujarski, rzecznik słupskiej policji. - Zgromadzone siły skutecznie ostudziły emocje krewkich pseudokibiców.
Okazało się jednak, że nie wszystkich. Choć do bijatyk na szczęście nie doszło, nie obyło się bez wzajemnego obrzucania się stekiem wulgarnych wyzwisk.

Niecenzuralne słowa padały również pod adresem zabezpieczających spotkanie funkcjonariuszy policji. Słyszały je między innymi osoby spacerujące wczoraj ustecką promenadą. Tam upust emocjom po zremisowanym meczu z Lęborkiem dawało blisko 100 kibiców usteckiego Jantara.