Z mojej strony to już wszystko. Dziękuję państwu za uwagę i zapraszam na nasze kolejne relacje! Kłania się Wojciech Maćczak.

A więc Podbeskidzie zdobywa punkt i na moment opuszcza strefę spadkową! "Górale" mają tyle samo punktów co Górnik Zabrze oraz Górnik Łęczna i póki co wyprzedza te drużyny. Tyle że już jutro bezpośredni mecz tych zespołów i z pewnością co najmniej jeden z nich przegoni bielszczan.

To była niesamowita sytuacja! Z akcją szła Korona, SIerpina jednak źle odgrywał do Aankoura i piłkę przejął Zubas. Litwin szybko wznowił grę, piłka została wyekspediowana w pole karne rywala, a tam dopadł do niej środkowy obrońca Baranowski. Zdecydował się na strzał, a po drodze był jeszcze rykoszet, który kompletnie zmylił Trelę. A więc mecz kończy się remisem!

Koniec meczu!

GOOOOOOOOOL!!! COŚ NIEPRAWDOPODOBNEGO!!! PAWEŁ BARANOWSKI!!!

Stefanik w pole karne na głowę Demjana, jego strzał, albo raczej zgranie piłki, lepiej przemilczmy.

Mecz przedłużony o cztery minuty.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelnie głową uderzał Baranowski.

Ależ okazja dla Korony! Gabovs trafia w słupek w idealnej sytuacji, powinien wpakować piłkę do siatki!

Pilipczuk źle zagrywa do Sierpiny, marnując w ten sposób niezłą akcję Korony.

Veretilo stracił piłkę na rzecz Aankoura, a później faulował wychodzącego z kontrą rywala. Druga żółta kartka i Podbeskidzie będzie kończyć mecz w dziesiątkę!

Ostatnia zmiana w Koronie - boisko opuszcza Bartłomiej Pawłowski, a w jego miejsce wchodzi Łukasz Sierpina.

Kołodziej przeskoczył nad piłką, a Mójta strzelił w mur. To by było na tyle, jeżeli chodzi o "groźną okazję Podbeskidzia z rzutu wolnego".

Kołodziej był faulowany przez Jovanovicia tuż przed linią pola karnego na wprost bramki Treli. Będzie niezła okazja dla Bielszczan.

Możdżeń w pole karne do Kato, a ten do nikogo.

Oleg Veretilo faulował Bartłomieja Pawłowskiego, za co obejrzał żółtą kartkę.

Zmiana w Podbeskidziu: Dariusz Kołodziej za Antona Slobodę.

Śmiech i gwizdy na trybunach w Bielsku, bo gracze Podbeskidzia frywolnie zagrywali piłkę pod własną bramką i niewiele brakowało, by wpakowali ją do siatki.

Na spalonym złapany Robert Demjan.

Niecelne uderzenie Pilipczuka sprzed pola karnego.

Demjan szukał pozycji do strzału, ale wywalczył jedynie rzut rożny.

Zmiana w Koronie: Aankour w miejsce Fertovsa.

Nieźle zapowiadająca się akcja Podbeskidzia, która zamiast przynieść zagrożenie pod bramką Treli, osłabiła jedynie całą słabość gospodarzy. Najpierw Możdżeń zagrywając do Kowalskiego na prawą stronę boiska uczynił to zbyt mocno, wyrzucając kolegę do boku. A gdy ten dopadł do piłki, miał mnóstwo czasu na wypracowanie dośrodkowania, to posłał piłkę w okolice przeciwległej linii bocznej tak, że zamykający akcję kolega z zespołu (nie dojrzeliśmy, kto tam stał) ledwo dopadł do niej, zanim wyszła w aut.

Była okazja dla Podbeskidzia, po podaniu Kowalskiego Demjan dobrze ograł Sylwestrzaka, szukał pozycji do oddania strzału, ale piłka trafiła do Kato. Ten jednak uderzał niecelnie.

Baranowski powstrzymuje wyjście Fertovsa z kontratakiem, ale sędzia Kwiatkowski uznał, że gracz gospodarzy był spóźniony. Nam wydaje się, że faulu nie było.

Zmiana w zespole Korony: boisko opuszcza Łukasz Sekulski, zastępuje go Vladislavs Gabovs. Na pozycję wysuniętego napastnika przechodzi z kolei Siergiej Pilipczuk.

Strzał Mójty prosto w ręce Treli.

Groźna akcja Korony, Sekulski zdołał minąć Zubasa, wyrzucając się przy tym mocno do boku i tracąc szanse na skuteczny strzał.

Podbeskidzie mocno rozpoczęło drugą połowę, goście próbują odważniej zaatakować bramkę Treli.

Dobre dośrodkowanie Slobody, Sylwestrzak zdążył jednak uprzedzić skaczącego do główki Kowalskiego.

Możdżeń zamiast dośrodkować do Demjana to postanowił posłać do niego petardę, której nie był w stanie przyjąć. Jaki w tym sens?

Pawłowski uderzał sprzed pola karnego, Zubas broni niepewnie, ale skutecznie.

W przerwie nastąpiła zmiana w Podbeskidziu - Samuel Stefanik zastąpił Pawła Tarnowskiego.

Zaczynamy drugą część meczu!

Teraz również goście wychodzą na boisko, a więc za moment zaczynamy.

Bielszczanie wrócili już na boisko, piłkarze Korony jeszcze w tunelu.

Po pierwszej połowie Korona zasłużenie prowadzi, póki co wymierzając rywalowi najmniejszy wymiar kary. Kielczanie mają sporą przewagę, stwarzają więcej sytuacji i dość łatwo dążą do zwycięstwa, a gospodarze popełniają kardynalne błędy. Gdzie była defensywa bielszczan w sytuacji, gdy Korona obejmowała prowadzenie? Na to pytanie naprawdę ciężko jest znaleźć sensowną odpowiedź.

Przerwa.

Sędzia Kwiatkowski przedłużył pierwszą połowę o jedną minutę.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Korona zdobywa bramkę! W ogromnym zamieszaniu kielczanie próbowali trzy razy, dwa pierwsze jednak kończyły się obroną Zubasa. Nie mamy pewności, czy piłka nie przekroczyła linii bramkowej już przy tych próbach, ale to wyjaśnią dopiero telewizyjne powtórki. My póki co zapisujemy trafienie Sekulskiemu, który definitywnie wpakował ją do siatki. Tak czy siak Korona prowadzi w Bielsku 1:0!

GOOOOOOL!!! ŁUKASZ SEKULSKI!!!

Uderzenie Pawłowskiego nad bramką. Po drodze był jeszcze jakiś rykoszet i będziemy mieli korner dla kielczan.

Możdżeń szukał pozycji na oddanie strzału z dystansu. Pomysł dobry, ale próba nieudana - niecelnie i za lekko.

Robert Demjan próbował zagrywać do wychodzącego Kowalskiego, piłkę przechwycił jednak jeden z rywali i skończyło się na rzucie rożnym.

Żółta kartka dla Sylwestrzaka za faul na Kowalskim. Tym samym kapitan Korony wyeliminował się z udziału w kolejnym meczu.

Z żebyście zdali sobie sprawę z jakości widowiska, statystyka strzałów celnych: Podbeskidzie 0, Korona 0.

Żebyście mogli państwo łatwiej zrozumieć przewagę Korony przytoczymy statystykę strzałów: 7:1 na korzyść kielczan.

Mójta dobrze ruszył lewą stroną boiska, ale później dośrodkował źle, prosto w obrońcę. A chwilę później Tarnowski ruszył w pole karne i chyba za szybko zdecydował się na kończenie akcji, powinien jeszcze trochę pociągnąć, miał miejsce do tego.

Zawodnik Korony szybko pozbierał się i gramy dalej.

Chwila przerwy w grze, bo na boisku leży Pilipczuk.

Za nami pół godziny gry i póki co zarysowała się spora przewaga Korony Kielce. Goście atakują, goście stwarzają sytuacje i próbują pokonać Zubasa, podczas gdy bielszczanie na dobrą sprawę nie zagrozili jeszcze bramce Treli.

Strzał Fertovsa zablokowany przez Piacka, rzut rożny dla kielczan.

Gdyby teraz Diaw szybciej ogarnął się w polu karnym rywala i dobrze przyjął piłkę, to mogła być świetna okazja dla Korony. Przyjmował jednak na dwa razy, musiał przy okazji trochę pobiegać i w efekcie nic z tego nie wyszło.

Po dośrodkowaniu Rymaniaka piłka przelatuje wzdłuż bramki Zubasa, nikt nie zdołał wepchnąć jej do siatki.

Żółta kartka dla Kowalskiego za faul na Sylwestrzaku.

Grzelak chciał huknąć z dystansu, trafił jednak w kolegę z zespołu.

Kowalski najpierw błysnął na prawej stronie boiska, po czym okiwał sam siebie i omal nie stracił piłki. Próbował odegrać chyba do sędziego, ten jednak zignorował futbolówkę, która trafiła pod nogi Kato, a Japończyk postanowił oddać ją rywalowi. To druga strata tego zawodnika na przestrzeni kilku minut.

Ponownie gorąco pod bramkę Litwina! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w dobrej sytuacji nie trafia Rymaniak!

Ależ okazja dla Korony! Fatalny błąd popełnił Kato, tracąc piłkę na rzecz Sylwestrzaka, ten zagrał do Sekulskiego, którego strzał trafia w jednego z obrońców!

Demjan przewraca się w narożniku pola karnego rywala po starciu z Diawem, o faulu jednak nie może być mowy. Sędzia Kwiatkowski nakazuje grać dalej i jest to dobra decyzja.

Dla urozmaicenia bardzo niecelnie uderza Bartosz Rymaniak.

Chyba gospodarze za bardzo pamiętają tę przegraną walkę o ósmą pozycję w lidze. Tak bardzo, że w końcu wylądowali na ósmym miejscu i nie zamierzają go opuszczać. Szkopuł w tym, że to nie ta grupa...

No to po raz kolejny coś poszło nie tak w drużynie bielszczan, bo Baranowski podawał do Treli. Póki co piłkarze Podbeskidzia zamiast walczyć o utrzymanie, to chyba uporczywie próbują udowodnić, że zasługują na zajmowane miejsce w tabeli.

Dziwnie rozegrany ten rzut wolny. Mójta zagrał bardzo długą piłkę do jednego z partnerów w polu karnym, a ten po prostu podbił ją w górę za linię końcową. Coś chyba poszło nie tak.

Mójta wywalczył rzut wolny na boku boiska, faulował go Pilipczuk.

Momentalnie poszła kontra Podbeskidzia, w końcówce akcji Paweł Tarnowski źle zagrywał do Roberta Demjana. Wydaje się, że decyzja o odgrywaniu nie była przemyślana, ta piłka nie miała szans przejść.

Długa wrzutka Pawłowskiego ze stałego fragmentu gry, tym razem jednak dobrze główkowali obrońcy Podbeskidzia.

Piacek faulował na własnej połowie Sekulskiego, wolny dla Korony.

Pierwszy rzut rożny w tym meczu, niezłe dośrodkowanie Bartłomieja Pawłowskiego i dobry strzał Roberta Dejmka głową. Piłka posłana jednak nad poprzeczką bramki Emilijusa Zubasa.

A teraz jeden z graczy Korony wrzucał piłkę w ręce Zubasa.

Pierwsza akcja Podbeskidzia nie mogła zagrozić bramce Korony. Kowalski dośrodkował źle, wprost w ręce Dariusza Treli.

Póki co gra toczy się głównie na połowie bielszczan, piłkarzom Korony brakuje jednak dokładności w zagraniach.

Korona traci piłkę na połowie rywala, źle zagrywał Pilipczuk.

Fetrovs do Sekulskiego i jedziemy! Początek pierwszej połowy!

Piłkarze wychodzą już na boisko, za chwilę pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Kwiatkowskiego!

Do rozpoczęcia meczu mamy jeszcze trochę czasu, zainteresowanych odsyłam zatem do przeczytania zapowiedzi, którą można znaleźć TUTAJ.

Rezerwowi Korona: Zbigniew Małkowski, Marcin Cebula, Dmitrij Wierchowcow, Tomasz Zając, Łukasz Sierpina, Nabil Aankour, Vladislavs Gabovs.

Rezerwowi Podbeskidzie: Wojciech Kaczmarek, Krystian Nowak, Kristian Kolcak, Dariusz Kołodziej, Bartosz Jaroch, Samuel Stefanik, Adam Deja.

W okienku obok podaliśmy wam już składy obu zespołów. Zarówno Podbeskidzie, jak i Korona zagrają dziś bez swoich najlepszych snajperów. Pod nieobecność kontuzjowanego Mateusza Szczepaniaka o bramki dla bielszczan ma zadbać były król strzelców Ekstraklasy Robert Demjan, z kolei Airama Cabrerę zastąpi Łukasz Sekulski.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Kielcach. Korona przewodzi grupie spadkowej i już dziś może zapewnić sobie utrzymanie w elicie. Wystarczy, że zdobędzie trzy punkty w starciu z bielszczanami.

Na razie ta bitwa wychodzi im bardzo słabo. Podopieczni Roberta Podolińskiego przegrali wszystkie mecze w grupie mistrzowskiej i po ostatniej kolejce osiedli na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Dzisiejszy mecz to jeden z ostatnich dzwonków, by ratować ekstraklasowy byt.

Przed nami starcie dwóch drużyn dolnej połówki tabeli, które w rundzie zasadniczej zgromadziły najwięcej punktów i do końca biły się o awans do grupy mistrzowskiej. Ba, w Bielsku zdążyli już świętować sukces, jednak zamieszanie z karnym punktem dla Lechii Gdańsk sprawiło, że zamiast walczyć o puchary, „Górale” muszą bić się o utrzymanie.

Dzień dobry, z tej strony Wojciech Maćczak. Witam was serdecznie w to piękne majowe popołudnie i zapraszam na relację live ze spotkania Podbeskidzie Bielsko-Biała – Korona Kielce. Początek już za trzy kwadranse!