Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastecki stadion nie przyjmie grup zorganizowanych

(ang)
Trybuny na stadionie w Miastku. Część ławek jest wyłamanych i niekompletnych.
Trybuny na stadionie w Miastku. Część ławek jest wyłamanych i niekompletnych. Andrzej Gurba
Za niespełna dwa tygodnie piłkarze miasteckiego Startu zainaugurują rozgrywki w klasie okręgowej. Niestety, nie będzie remontu ani przebudowy trybun.

O złym stanie trybun pisaliśmy, kiedy klub awansował w ubiegłym sezonie do klasy okręgowej. Część ławek jest wyłamanych i niekompletnych. Poza tym straszą betonowe podstawy z wystającymi gwoździami. To pozostałość po części zdemontowanych ławek. Trybuny się zapadają i są zbyt pochylone w kierunku płyty boiska (trybuny dawno temu zbudowano na skarpie). Widać to po betonowych płytach, które wystają w każdym rzędzie, a nie powinny. Łatwo o nie zahaczyć.

Kilka lat temu został opracowny projekt modernizacji stadionu. Wylądował w szufladzie z powodu braku pieniędzy. Pomijąc zły stan trybun, to z uwagi na awans Startu do wyższej klasy rozgrywkowej, powinny nastąpić zmiany. Musi być wydzielona strefa dla kibiców przyjezdnych, a nawet osobny wjazd dla nich na stadion, nie mówiąc już o szatniach.

- Nie będzie tych elementów, bo teraz nie ma na to pieniędzy. Stadion zostanie zgłoszony jako obiekt, który nie przyjmuje grup zorganizowanych. To jedyne wyjście w takiej sytuacji - mówi Lech Warsiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku.

Dodaje, że w przyszłym roku musi być choć mała przebudowa stadionu. - Chciałbym, aby drugi wjazd został wykonany od strony posterunku energetycznego. W tej okolicy miałyby też powstać szatnie z sanitariatami. Obecny budynek z zapleczem socjalnym powinien służyć tylko Orlikowi - oznajmia Warsiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza