Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastko. Awantura o żywność

Andrzej Gurba
Tak wyglądała kolejka godzinę przed otwarciem magazynu z żywnością.
Tak wyglądała kolejka godzinę przed otwarciem magazynu z żywnością. Andrzej Gurba
Wczoraj w Miastku rozdawano ubogim żywność. Aby dostać mąkę, olej i dżem, trzeba było mieć zaświadczenie z pomocy społecznej. Nie wszyscy je dostali. Były więc awantury.

- Nie dostałam zaświadczenia, bo mam samochód. Nieważne, że stary i niezbędny dla mnie do wożenia dziecka - zżyma się mieszkanka podmiasteckiej wsi. - Inni mają samochody i dostali kwity. Znam też osoby, które pracują za granicą, a ich rodzice odbierają za nich dary. Tak funkcjonuje pomoc społeczna. Potrafią tylko odfajkować, nie wnikając w rzeczywistą sytuację materialną.

- A ja nie dostałam zaświadczenia z ośrodka pomocy społecznej, bo mój mąż prowadzi działalność gospodarczą. Tyle że z powodu choroby ją zawiesił. Pomocy społecznej to nie interesuje - denerwuje się mieszkanka Miastka.

Osoby, które korzystają z pomocy społecznej, znają się i są konflikty.

- Dochodzi do dantejskich scen. Są awantury. Dla nas podstawą do wydania żywności jest zaświadczenie z ośrodka pomocy społecznej, że dana osoba spełnia kryteria ustawy o pomocy społecznej. Jak ktoś go nie ma, to nic u nas nie wskóra - tłumaczy Ryszard Dul z Komitetu Obrony Praw Bezrobotnych, który rozdaje żywność przed świętami Wielkanocnymi.

Sam jednak zauważa, że pod magazyn podjechało wczoraj bardzo wiele samochodów.

- Panie schowaj pan ten aparat - niedwuznacznie zażądał mężczyzna za kierownicą audi. - To nie mój samochód. Kolega zrobił mi przysługę. Dary są na osobę, a my jesteśmy liczną rodziną. Na plecach nie przytachałbym wszystkiego - oznajmia kolejny mężczyzna. Pod magazynem na placu przy ulicy Dworcowej w Miastku kolejka ustawiła się już kilka godzin przed otwarciem.

- Wszyscy, którzy mają pisma z ośrodka pomocy, dary dostaną - uspokaja Dul.
Wczoraj na osobę wydawano 3 kilogramy mąki, litr oleju i dwa słoiki dżemu. Być może kolejna tura darów pojawi się przed świętami. - Trudno uznać osoby, które posiadają samochody, za biedne. Stąd odmowa wydania zaświadczeń.

Nieprawda, że ktoś ma auto i dostał od nas zaświadczenie uprawniające go do odebrania żywności. Pracownicy socjalni dokładnie to weryfikują, zresztą jak i inne elementy - oświadcza Wojciech Kwaśniewski, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Miastku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza