Nic nie wie o tym Lech Warsiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miastku. - Jeśli nie ma wulgaryzmów i obscenicznych dzieł, to żaden problem. Kiedyś te mury wykorzystywane były w czasie festiwali graffiti, podobnie jak stadionowy płot przy ulicy Słupskiej. I niech tak już zostanie. Grafficiarze mają moją zgodę, byle tylko trzymali się odpowiednich reguł - komunikuje Warsiński.
Prosi, aby na graffiti wykorzystywać tylko mury i tył budynku gospodarczego zlokalizowanego przy wjeździe. - Front ma zostać taki, jaki jest - zaznacza dyrektor. Mieszkańcom graffiti podoba się. - Alternatywa to szare i brudne mury. Dobrze, że młodzi ludzie mają miejsce, gdzie mogą się artystycznie wyszaleć. Graffiti przy ulicy Dworcowej jest ok. - komentuje mieszkaniec Miastka.
- Przy ulicy Dworcowej nie ma już miejsca na nowe rysunki. Dobrze byłoby, aby znaleziono nam nowe mury, ściany. Też je chętnie ozdobimy - mówi jeden z grafficiarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?