Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastko. Sąsiedzi uratowali 90-latkę

Andrzej Gurba
Ratownicy medyczni szybko podali staruszce tlen. Po nim doszła do siebie na tyle, że mogła mówić. Karetka zabrała ją do szpitala.
Ratownicy medyczni szybko podali staruszce tlen. Po nim doszła do siebie na tyle, że mogła mówić. Karetka zabrała ją do szpitala. Fot. archiwum
Usłyszeliśmy stukanie do drzwi. Mąż i syn kilka razy schodzili piętro niżej. Okazało się, że sąsiadka, która ma 90 lat, pilnie potrzebuje pomocy - mówi Alicja Lipień.

Było niedzielne popołudnie.

- Krzątaliśmy się po mieszkaniu. W pewnym momencie usłyszeliśmy stukanie. Powtórzyło się ono jeszcze kilka razy. Otworzyliśmy wejściowe drzwi. Stukanie ucichło. Później mąż i syn wychodzili na klatkę schodową, aby zorientować się, skąd mogło dochodzić. Okazało się, że sąsiadka z niższego piętra potrzebuje pomocy.

Syn i mąż próbowali wołać sąsiadkę przez drzwi. Nie odpowiedziała im. Tylko głośno jęknęła. Wiedzieliśmy już, że stało się coś złego - opowiada Alicja Lipień.

Jej syn Bartosz, który jest policjantem, zawiadomił komisariat i wezwał straż pożarną, aby wyważyła drzwi, bo te były zamknięte.

- Pani zamknęła się na dwa zamki i łańcuch, ale to zobaczyliśmy później - mówi pani Alicja. Wezwano też karetkę pogotowia.

Strażacy musieli uważać, bo staruszka leżała przy samych drzwiach. Wtedy nie wiadomo było jeszcze, co się stało. Po wyważeniu drzwi okazało się, że 90-letnia kobieta poślizgnęła się w mieszkaniu, upadła i złamała nogę. Zdołała doczołgać się do drzwi i stukaniem w nie wzywała pomocy. Nie była w stanie krzyczeć.

Ratownicy medyczni szybko podali staruszce tlen. Po nim doszła do siebie na tyle, że mogła mówić. Karetka zabrała ją do szpitala.

- Sąsiadka mieszka sama. Trzeba interesować się jej losem. Kiedyś zasłabła. Też wzywaliśmy pomoc - mówi pani Alicja. Wejście do mieszkania zabezpieczyła rodzina 90-latki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza