Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto traci miliony, będzie ugoda za Trzy Fale (wideo)

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Park wodny Trzy Fale w Słupsku.
Park wodny Trzy Fale w Słupsku. Łukasz Capar
12,78 mln zł Słupsk zapłaci gotówką wykonawcy akwaparku. Gotowa jest ugoda.

Władze miasta same wynegocjowały ugodę z Termochemem, a teraz chcą, by radni na nadzwyczajnej sesji zgodzili się na zapłacenie wykonawcy akwaparku. W gotowej uchwale rady, która ma być głosowana w środę 13 lipca, władze przyznają się, że mają znikome szanse w walce o niezapłacenie zasądzonych przez sąd arbitrażowy 24 mln zł dla Termochemu, licząc należność i odsetki.

- Proponowana ugoda to sukces - ocenia radny Krzysztof Kido z klubu prezydenckiego w radzie. - Lepiej zapłacić o połowę mniej i wydobyć miasto z tej klęski, jaką był wyrok w arbitrażu.

- Po pierwsze, ta ugoda nie wygląda źle. Po drugie, jednak władza sama ją negocjowała, a teraz chce akceptacji rady, by na nas zrzucić odpowiedzialność. Po trzecie, w uchwale wprost napisano, że miasto płaci za prace dodatkowe związane ze zwiększeniem akwaparku i za to aż 14,5 mln zł. To wymusza kolejny krok, wskazanie winnych, którzy zadecydowali o powiększeniu Trzech Fal i o tyleż zubożyli nasz budżet - komentuje Robert Kujawski, radny PiS.

Zobacz także: Mądry Polak po szkodzie? Nie dotyczy akwaparku i hali w Słupsku

Zgadza się z nim Krzysztof Kido, który dodaje, że poprzedni prezydent powiększył akwapark, na co nie miał zgody rady.

Wiceprezydent Marek Biernacki pytany o to przyznanie się miasta do winny, odpowiada, że prezydent Robert Biedroń rozważa kolejne kroki w tej sprawie, tak by wskazać winnych narażenia miasta na dodatkowe koszty. A winę poprzedniego prezydenta, jego zdaniem, wskazał raport NIK.

- Ale to melodia przyszłości. Najpierw musi być zawarta ugoda. W tej kwestii chcemy mieć zgodę rady, tak by potem ktoś nam nie zarzucił, że zrobiliśmy coś źle albo zaskarżył nasze decyzje - mówi Marek Biernacki.

Zawarcie ugody będzie oznaczało koniec spraw sądowych o Trzy Fale i miasto będzie miało czystą sytuację, jeśli chodzi o dokończenie inwestycji. Będzie też mogło precyzyjnie policzyć, ile budowa akwaparku pochłonie. Poprzedni prezydent zapewniał, że na czysto miasto wyda 27 mln zł (odliczając VAT i dodając dotację z UE). Teraz wiadomo, że w sumie z budżetu Słupska wydane będzie aż 90 mln zł.

O szczegółach ugody przeczytasz na kolejnej stronie

Słupsk zawiera ugodę z Termochemem (szczegóły)

Na wniosek prezydenta Słupska 13 lipca odbędzie się sesja nadzwyczajna rady miejskiej. Chodzi o ugodę z wykonawcą parku wodnego.

Radni zdecydują o zmianach w budżecie i wieloletniej prognozie finansowej miasta. W związku z pozasądowym zawarciem ugody Słupsk ostatecznie będzie zobligowany do zapłaty na rzecz Termo-chemu 17 785 011,62 zł - wynika z uzasadnienia uchwały. Kwota ta natomiast faktycznie ma zostać rozliczona w następujący sposób: 12 798 103,26 zł zostanie zapłacone przelewem, przy czym płatność kwoty 9 909 214,38 zł odbędzie się w 2016 roku. Pozostała część -prawie 2,9 mln zł zostanie rozłożone na raty. Ostatnia część ma zostać spłacona w czerwcu 2018 roku. A to nie koniec wzajemnych rozliczeń. Prawie 5 mln zł zostanie rozliczone poprzez potrącenie wzajemnych roszczeń miasta z roszczeniami Termochemu.

Lepiej płacić mniej niż więcej
Z tych rachunków wynika, że za prace dodatkowe związane ze zwiększeniem parametrów akwaparku Słupsk musi dopłacić ponad 14,5 mln zł.

Uchwały rady są potrzebne, by zapewnić pieniądze przed zawarciem ugody pomiędzy miastem a Termochemem, co ma nastąpić przed sądem 14 lipca. Ugoda jest zakończeniem sporów związanych z inwestycją.

Miasto argumentuje zawarcie tej ugody w postępowaniu pojednawczym nie tylko względami finansowymi (bo może stracić więcej - red.), lecz także koniecznością uregulowania wzajemnych relacji.

Przed rokiem groziła katastrofa
Chodzi o przegraną w maju ubiegłego roku sprawę w Sądzie Arbitrażowym. Proces toczył się z powództwa miasta, wytoczonego przez poprzednie władze, po zerwaniu umowy z firmą o naliczone jej kary umowne. Jednak Termochem wytoczył powództwo wzajemne o zapłatę za dodatkowe roboty, czyli zwiększenie powierzchni i kubatury.

Miasto wtedy przegrało. Miało zapłacić Termochemowi 21 mln zł, a Termochem miastu - 1,2 mln zł. Jednak do przegranej kwoty należy doliczyć odsetki i koszty sądowe. Dla Słupska to oznaczało łącznie wydatek 24 mln zł.

Sąd Arbitrażowy nakazał miastu zapłacić firmie w ciągu 30 dni. Jednak wyrok został zaskarżony, a prawnikom, wynajętym przez ratusz do prowadzenia sprawy, udało się wstrzymać egzekucję.

W tym roku Termochem wystąpił do sądu z wnioskiem o zawarcie ugody. Ratusz przyjął tę propozycję, bo także był zainteresowany takim rozwiązaniem sporów.

Wyrok Sądu Arbitrażowego nadal jest nieprawomocny. Może zostać uchylony, ale może też się uprawomocnić.

By jakąkolwiek sytuację wyprzedzić, obie strony szukały porozumienia, o czym świadczą rozmowy i sprawa ugodowa przed sądem gospodarczym w Słupsku.

Przeczytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza