Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto Ustka powołało portową spółkę

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Głównym celem Zarządu Portu Morskiego w Ustce będzie zarządzanie nieruchomościami i infrastrukturą portową, dbanie o rozwój portu.
Głównym celem Zarządu Portu Morskiego w Ustce będzie zarządzanie nieruchomościami i infrastrukturą portową, dbanie o rozwój portu. Archiwum
Usteccy Radni utworzyli spółkę miejską Zarząd Portu Morskiego w Ustce sp. z o.o. To ułatwi pozyskiwanie pieniędzy unijnych na inwestycje i przyspieszy przejęcie wschodniej części portu.

Uchwała radnych nie jest jeszcze prawomocna, bo nie została ogłoszona w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego. To kwestia miesiąca. Burmistrz Jan Olech zapowiada, że Zarząd Portu Morskiego zacznie funkcjonować w lipcu. Kto będzie prezesem?

- Podejmę decyzję wspólnie z radą nadzorczą - mówi burmistrz, ale dodaje, że duże szanse ma Maciej Karaś, obecny pełnomocnik do spraw portu, jednocześnie prezes stowarzyszenia Słowińska Grupa Rybacka. Pytamy o byłego wiceburmistrza Ryszarda Kwiatkowskiego, utożsamianego ze sprawami żeglarskimi i portowymi, z którym niedawno pożegnał się burmistrz.

- Gdy się rozstawaliśmy, pan Kwiatkowski nic nie mówił, że chciałby być prezesem spółki. Jednak obiecał, że w sprawach portowych zawsze chętnie udzieli nam rad - przyznaje Jan Olech.

Głównym celem Zarządu Portu Morskiego będzie zarządzanie nieruchomościami i infrastrukturą portową, dbanie o rozwój portu. Spółka miejska ma pozyskiwać nieruchomości, choćby na prawie pierwokupu, któremu podlegają tereny portowe. Nie będzie natomiast sprzedawać nieruchomości wniesionych na jej rzecz. Jednak według burmistrza, to wszystko mogło się dziać dziesięć lat wcześniej. Tak jak w Kołobrzegu, czy Darłowie, które zdążyły już zdobyć kilkadziesiąt milionów złotych. Ustka dopiero zaczęła raczkować. Głównym źródłem dochodów spółki będą opłaty przystaniowa i tonażowa oraz dzierżawy stałe i sezonowe. To jednak zbyt mało na inwestycje portowe, więc spółka musi starać się o pieniądze w ramach Europejskiego Funduszu Rybackiego.

- Zarząd Portu będzie miał większe możliwości w pozyskiwaniu unijnych pieniędzy niż miasto, bo jako spółka prawa handlowego może prowadzić szerszą działalność gospodarczą - mówi burmistrz. - Może odkupywać, czy wydzierżawiać nieruchomości w porcie. Na przykład kiedyś właściciel terenów postoczniowych był zainteresowany wydzierżawieniem nam nabrzeża.

Burmistrz ma nadzieję, że w czasie budowy farm wiatrowych na Bałtyku Ustka może stać się centrum logistycznym: - Myślimy o zapewnieniu miejsc przeładunkowych. W planach mamy budowę mariny, a przede wszystkim chcemy, by port służył rybakom, żeglarzom i turystom. Najpierw jednak rada musi uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego Tereny Portu, który jest na etapie projektowania - dodaje Jan Olech.

Ustka od prawie trzech lat jest właścicielką dwóch działek po zachodniej części portu. I tą stroną na początku będzie zarządzać ZPMU. Planowane dochody roczne to 300 tysięcy złotych. Jednak miasto szykuje się do przejęcia wschodniej części portu od Urzędu Morskiego w Słupsku, na jego wniosek.

- Ten proces już się rozpoczął, jednak został wstrzymany, ponieważ Urzędowi Morskiemu udało się pozyskać unijne pieniądze na remont portu. Jednak zanim przekaże port miastu, musi postarać się o zmianę warunków umowy z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, skąd dostał dofinansowanie. Bo według projektu powinien jeszcze użytkować wyremontowane nabrzeże przez pięć lat. Zmiana taka jest możliwa ze względu na cel wyższy, a takim jest komunalizacja portu - wyjaśnia Maciej Karaś, pełnomocnik burmistrza do spraw portu. - Mam jednak nadzieję, że przejęcie portu to kwestia roku.

Zarówno Ustka, jak i Urząd Morski mają w tym interes. Miasto zyska kolejne źródło dochodów w postaci dzierżaw, zwłaszcza pod punkty sezonowe, co zdecydowanie zasili kasę spółki.

-Takie dochody czerpie teraz Urząd Morski. Jednak toną one w głębokim worku skarbu państwa. Urząd Morski pozbędzie się więc gospodarczych kompetencji. Komunalizacja jednak nie oznacza, że w ogóle wyprowadzi się z Ustki. Miasto przejmie niewielką część zadań. Natomiast utrzymanie toru wodnego i infrastruktury hydrotechnicznej oraz nawigacyjnej nadal będzie należało do Urzędu Morskiego - mówi Maciej Karaś. - Miasto nie przejmie Kapitanatu Portu, falochronów i nie będzie musiało pogłębiać kanału portowego. Właścicielem spółki Zarząd Portu Morskiego z kapitałem zakładowym 100 tysięcy złotych jest miasto.

- Chcę, żeby sto procent udziałów pozostało miejskie - mówi burmistrz. - Jednak nie wykluczam sytuacji, że ktoś będzie chciał wejść ze swoim kapitałem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza