Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto zaciska pasa i gorączkowo szuka oszczędności

Zbigniew Marecki [email protected]
Przewidywane zadłużenie miasta przekroczy 241,6 mln zł.
Przewidywane zadłużenie miasta przekroczy 241,6 mln zł. Archiwum
W przyszłym roku Słupsk może się niebezpiecznie zbliżyć do limitu dopuszczalnego przez prawo zadłużenia. Już teraz widać gorączkowe próby szukania oszczędności i dodatkowych dochodów. Te pomysły budzą pierwsze protesty.

Z danych zawartych w projekcie Wieloletniej Prognozy Finansowej, nad którą słupscy radni będą debatować na najbliższej sesji Rady Miejskiej, ratusz zamierza zakończyć bieżący rok z ogólnymi dochodami w wysokości 432,5 mln zł. Z kolei wydatki mają na koniec grudnia przekroczyć 493, 3 mln zł. W tym same wydatki bieżące wyniosą 378, 7 mln zł. Natomiast przewidywane zadłużenie miasta przekroczy 241,6 mln zł, czyli będzie wynosiło 55,3 proc. dopuszczalnego prawnie zadłużenia, które nie może być wyższe niż 60 proc. ogółu dochodów miasta.

Z tej samej prognozy wynika, że w przyszłym roku proces zadłużania miasta będzie kontynuowany. Przyczynią się do tego nowe kredyty oraz emisja kolejnych obligacji. Jeśli wszystkie proponowane założenia zostaną zrealizowane, to w 2012 roku długi miasta wzrosną o ponad 50 mln zł i w sumie będą wynosiły prawie 296 mln zł. Oznacza to, że gdyby nie prawne wyłączenia, to zadłużenie miasta zbliżyłoby się wtedy do poziomu blisko 67 procent w stosunku do ogółu dochodów, ale i tak ma już przekroczyć próg 57 proc, więc do limitu 60 proc. pozostanie niespełna 3 procent.

Od strony finansowej w przyszłym roku możemy się więc niebezpiecznie zbliżać do granicy, po przejściu której zaczynają się kłopoty ze strony nadzoru finansowego i prawnego nad gminami, a w skrajnych wypadkach możliwe jest nawet powołanie komisarza zastępującego organy gminy.
To na razie jest tylko sytuacja hipotetyczna, bo w podobnej sytuacji jest wiele innych miast w Polsce, ale plany budżetowe nie wykazują radykalnej zmiany w filozofii funkcjonowania miasta.

Projekt WPF przewiduje bowiem , że wydatki bieżące miasta mają w przyszłym roku być wyższe od wykonania tegorocznego o ponad 9,5 mln zł. Wzrosną także rozchody miasta, związane ze spłatą zadłużenia - z 16,8 mln zł na koniec 2011 do 17,6 mln zł w planie na przyszły rok.
Jednocześnie mają wzrosnąć w stosunku do planowanego wykonania w tym roku (432,5 mln zł) ogólne dochody do przeszło 441 ,7 mln zł.

Tu jednak trzeba postawić znak zapytania, bo takie same optymistyczne założenia prezentowano, zatwierdzając budżet na 2011 rok. Już jednak wiadomo, że realne dochody będą niższe niż te, które pierwotnie przewidywano. Niższe będą też wydatki, głównie za sprawą niezrealizowanych inwestycji, w tym przesuniętych na przyszły rok wielomilionowych wydatków związanych z budową parku wodnego. Mimo to aby utrzymać płynność finansową w kasie miejskiej i zapewnić pieniądze na wypłaty grudniowe w jednostkach podległych miastu, prezydent Słupska zdecydował się podpisać porozumienia z Grupą Energa oraz spółkami PGK, Sydkraft EC i Wodociągi Słupsk, na mocy których wystawione przez te firmy faktury za październik i listopada zostaną dopiero zapłacone w styczniu i lutym przyszłego roku. Według ratusza chodzi w sumie o 2,5 mln zł.

- To jest typowe rolowanie długu. Ten manewr był przeprowadzany już także w minionych latach.
Niestety, wiele wskazuje na to, że z roku na rok on zaczyna się coraz szybciej i dotyczy coraz większych zobowiązań wobec rożnych firm usługowych. Tak naprawdę trudno określić skalę tej praktyki, bo w rożnych dokumentach pokazywanych przez ratusz w krótkim okresie prezentuje się rożne dane finansowe - uważa Robert Kujawski, słupski radny PiS. Ponadto wskazuje na to, że sytuację budżetową miasta komplikuje brnięcie prezydenta miasta w budowę parku wodnego, który od 2013 roku będzie wielkim obciążeniem dla budżetu Słupska, gdyż z pewnością trzeba będzie dopłacać spore pieniądze do jego bieżącego utrzymania.

- Na dodatek przeznaczenie w przyszłorocznym budżecie na ten projekt ponad 40 milionów złotych spowoduje, że wydatki majątkowe będą dotyczyć głównie inwestycji kontynuowanych dodaje Kujawski. W grę wchodzą także wydatki dotyczące kontynuacji rewitalizacji Traktu Książęcego czy przebudowy ulicy Grunwaldzkiej i Sobieskiego. Ponadto zaplanowano kilkanaście mniejszych inwestycji i zakupów majątkowych. W sumie na te cele w przyszłym roku ratusz zamierza wydać ponad 106, 5 mln zł.

Z kolei radna Krystyna Danilecka-Wojewódzka ocenia, że sytuacja budżetu Słupska staje się coraz trudniejsza z przyczyn zewnętrznych i wewnętrznych.

- Z jednej strony jak wiele gmin odczuwamy skutki kryzysu gospodarczego. Ludziom brakuje pieniędzy, więc wstrzymują się z inwestycjami. W efekcie nie mogliśmy zrealizować planowanych pierwotnie dochodów ze sprzedaży majątku. Z drugiej strony jednak liczne zmiany w budżecie w ciągu roku wskazują na to, że od początku nie był on realistyczny - uważa szefowa Klubu Radnych Nasz Słupsk.

Stąd nie dziwi jej, że prezydent Słupska zaczyna gorączkowe poszukiwania oszczędności, choć - według niej - nadal widać zbyt mało przykładów zmian, które radykalnie zmieniłyby strukturę wydatków bieżących w mieście.

- Powołanie zespołu, który ma wypracować metodę tańszych zakupów energii elektrycznej dla wszystkich jednostek podległych ratuszowi to dobry pomysł, ale podobnych rozwiązań trzeba więcej - przekonuje.

Wszystko wskazuje jednak na to, że pomysły oszczędnościowe stają się w ratuszu coraz milej widziane. Zresztą podpowiada je także poznańska firma Invest Consulting, która od kilku lat doradza prezydentowi Słupska. Niedawno jej przedstawiciele, podczas spotkania z radnymi, dyrektorami wydziałów i wiceprezydentami mówili, na czym można by oszczędzić w przyszłym roku . Generalnie opowiadali się za ograniczaniem wydatków budżetowych. Według nich ten efekt można osiągnąć m.in. poprzez połączenie Słupskiego Ośrodka Kultury i Młodzieżowego Domu Kultury, ograniczenie zatrudnienia w jednostkach miejskich o 40 etatów (może to dać ponad 2 mln zł oszczędności), prywatyzację przedszkoli, ograniczenie wydatków remontowych i na naprawy dróg, przeniesienie 6-latków do szkół oraz zlecanie różnych usług na zewnątrz.

Ostatnie dyskusje w ratuszu pokazują, że ten kierunek zmian jest traktowany poważnie. Świadczą o tym pomysły, które się rodzą na forum powołanego przez prezydenta zespołu ds. analizy sieci szkolonej w mieście, którego członkowie rozważają skutki połączenia SP nr 7 z SP nr 2 albo opowiedzieli się za tworzeniem zespołów szkól łączących gimnazja ze szkołami ponadgimnazjalnymi. Czy tak się stanie, jeszcze nie wiadomo, bo na razie nie ma konkretnych projektów. Za to rozpoczęła się już akcja protestacyjna rodziców uczniów SP nr 7, którzy nie chcą dopuścić do połączenia podstawówek i przeniesienia ich dzieci do "dwójki".

Tak samo zaniepokojeni są rodzicę przedszkolaków z Przedszkola Miejskiego nr 9, którzy nie chcą, aby zostało ono przekształcone w przedszkole 5-godzinne lub sprywatyzowane. Już wysłali list w tej sprawie do ratusza.

Na tym jednak nie koniec, bo ratusz chce także zdobyć nowe dochody. Temu wyraźnie ma służyć przyjęta w październiku uchwała o nowych zasadach sprzedaży mieszkań komunalnych, na czym najwięcej mogą zyskać ci ich najemcy mieszkań, którzy zdecydują się je kupić do końca czerwca przyszłego roku. Wtedy będą mogli skorzystać nawet z 90-procentowej bonifikaty od wartości wyceny mieszkania.

Magistrat liczy, że dzięki temu zarobi grube miliony, a jednocześnie pozbędzie się części wydatków związanych z remontami zasobów komunalnych. Jednocześnie już widać przygotowania do podpowiadanej także przez doradców z Invest Consultuingu fiskalizacji mieszkańców Słupska.

Ratusz bowiem pracuje właśnie nad nową metodą naliczania czynszów w mieszkaniach komunalnych, które, jeśli radni zaakceptują to rozwiązanie. W ten sposób od stycznia 2013 roku mogą w wielu wypadkach z

nacząco wzrosnąć. Już na najbliżej sesji Rady Miejskiej stanie także projekt uchwały w sprawie podwyżki opłat za żłobki. Ponadto radni będą głosować nad podwyżką podatków od nieruchomości oraz podatku transportowego.

Na tym się pewnie nie skończy, bo w przyszłym roku można się też spodziewać podwyżki cen biletów w autobusach MZK oraz opłat za wodę i ścieki.

Czy to wystarczy, aby uspokoić napiętą sytuację miejskiego budżetu, okaże się pewnie pod koniec 2012 roku, który z pewnością powita nas także serią podwyżek wprowadzanych przez rząd, systematycznie nakładający na samorządy nowe obowiązki bez wystarczającego wsparcia finansowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza