Jak powiedział nam Michał Tramer, jego decyzja wynika z przemęczenia i wypalenia się w roli dyrektora. "Czasem trzeba odejść, by się znaleźć" - tym cytatem ze spektaklu "Wakacje smoka Bonawentury" ogłosił swoje odejście na Facebooku. Chętnie pozostałby jednak w zespole "Tęczy", ponieważ polubił Słupsk i swój wyremontowany od podstaw dom w podsłupskiej miejscowości.
Decyzja Tramera zaskoczyła i zasmuciła wielu fanów "Tęczy", gdyż za jego rządów teatr zdobył wiele krajowych nagród, a przede wszystkim stał się bardzo ważnym ośrodkiem kultury w mieście, przyciągając nie tylko dzieci, ale i starszych teatromanów, którzy zakochali się w przedstawieniach realizowanych w ramach "Czwartków dorosłego widza". I to wszystko przy skromnej miejskiej dotacji, nieporównywalnej z pieniędzmi, jakie otrzymują inne teatry lalki na Pomorzu.
Miasto ogłosiło już konkurs na stanowisko dyrektora TL "Tęcza". Zgłoszenia będą przyjmowane do 17 marca, rozstrzygnięcie zaplanowano na 30 kwietnia.
Tęczowy rok 2019 był dobry, a jaki będzie 2020? Rozmowa z dyrektorem Michałem Tramerem