Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miedź Legnica pokonała Drutex-Bytovię Bytów po szalonym meczu z trzema rzutami karnymi

KM
Lukasz Capar Polska Press
Piłkarze Druteksu-Bytovii Bytów przegrali na wyjeździe z Miedzią Legnica 1:2. Gospodarze mieli w tym meczu trzy rzuty karne, wszystkie wykonywał Petteri Forsell. Pierwszego nie wykorzystał, ale następne dwa zamienił na bramki i dał swojej drużynie zwycięstwo.

Spotkanie właściwie od początku stało na wysokim poziomie, a na boisku bardzo dużo się działo. Już w 9. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Druteksu-Bytovii, gdy po strzale Wojciecha Łobodzińskiego i rykoszecie interwencją popisać się musiał Gerard Bieszczad, golkiper bytowian. Jednak trzy minuty później było już 1:0 dla gości z Bytowa. Mateusz Klichowicz wyprowadził kontratak i idealnym podaniem obsłużył Roberta Mandrysza, który umieścił piłkę w siatce.

W następnych minutach żadna ze stron nie zwalniała tempa, jedni i drudzy mieli swoje sytuacje. W 31. minucie Miedź była bardzo blisko wyrównania, ale Bieszczad we wspaniałym stylu obronił strzał Mariusza Rybickiego. Sześć minut później bramkarz ponownie został bohaterem Bytovii. Tym razem popisał się jeszcze większym wyczynem, broniąc rzut karny wykonywany przez Petteriego Forsella. Co ciekawe, dla Fina był to już trzeci zmarnowany karny w przeciągu dwóch tygodni!

Do przerwy wynik się już nie zmienił. Dziesięć minut po wznowieniu gry Miedź ponownie mogła wyrównać i znów swoją okazję miał Forsell. Jego świetny strzał z rzutu wolnego minął jednak o centymetry bramkę bytowian. A już dwie minuty później... legniczanie mieli kolejną "jedenastkę"! Faulowany był Łobodziński, a do piłki podszedł nie kto inny jak... Forsell. Fin wykazał się nie lada odpornością psychiczną, mimo tylu nieudanych prób po raz kolejny biorąc odpowiedzialność na swoje barki. Tym razem się nie pomylił i wyrównał stan meczu na 1:1.

Bytovia mogła odpowiedzieć błyskawicznie, bo już w następnej akcji groźnie strzelał Jakub Serafin, ale w bramce czujny był Paweł Kapsa. W następnych minutach spotkanie nieco się uspokoiło, aż w końcu Miedź znów przycisnęła, jednak ponownie na drodze stanął jej Bieszczad. Golkiper gości w 71. minucie obronił strzał Łobodzińskiego i dobitkę Damiana Rasaka. Siedem minut później "Łobo" ponownie musiał uznać wyższość Bieszczada.

Spotkanie zbliżało się do końca i wydawało się, że bramkarz Bytovii będzie jego największym bohaterem. Jednak w 86. minucie faulowany w polu karnym gości był Jakub Vojtus i Miedź dostała trzeciego w tym meczu karnego! Forsell nie miał zamiaru nikomu oddawać tej "jedenastki". Fin podszedł do piłki i... umieścił ją w siatce, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 2:1. Na tym emocje się skończyły. Bytovia nie dała rady wyrównać i trzy punkty zostały w Legnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miedź Legnica pokonała Drutex-Bytovię Bytów po szalonym meczu z trzema rzutami karnymi - Dziennik Bałtycki

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza