Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejsc postojowych przy ul. Królowej Jadwigi mało, a nerwów coraz więcej

Daniel Klusek [email protected]
Na wysokości pizzerii Merano regularnie parkują samochody, którymi dania dowożone są do  klientów. Mimo że teren jest miejski, właściciel lokalu dba o niego.
Na wysokości pizzerii Merano regularnie parkują samochody, którymi dania dowożone są do klientów. Mimo że teren jest miejski, właściciel lokalu dba o niego. Łukasz Capar
Nasz czytelnik twierdzi, że został przegoniony sprzed pizzerii, gdy chciał tam zaparkować. Właściciel lokalu twierdzi, że tylko prosił kierowcę o odjechanie

Z redakcją skontaktował się mieszkaniec osiedla Zatorze. Twierdzi, że w poniedziałek wieczorem nie mógł zaparkować na ogólnodostępnych miejscach przy ul. Królowej Jadwigi.

- Zostałem przegoniony sprzed Merano - twierdzi słupszczanin. - Gdy zaparkowałem auto, wyszedł pracownik i burknął, żebym odjechał, bo to miejsce dla ich samochodów. Gdy spytałem się, czy to miejsce prywatne, powiedział, że nie i że mam odjechać, bo w nocy przetną mi opony.

Skontaktowaliśmy się z pizzerią Merano. Z naszym czytelnikiem rozmawiał Zbigniew Jodko, właściciel lokalu. Twierdzi, że sytuacja wyglądała inaczej, niż przedstawił to mężczyzna w e-mailu do redakcji.

- Gdy zobaczyłem, że przed pizzerią parkuje samochód, wyszedłem i poprosiłem kierowcę, by poszukał innego miejsca, bo w tym zwyczajowo parkują auta moich pracowników, którzy rozwożą pizzę - twierdzi Zbigniew Jodko. - Kobieta, która siedziała obok kierowcy, powiedziała, że oni byli tu pierwsi i dlatego tu zostaną. Mężczyzna pytał, czy to mój teren. Odpowiedziałem, że nie. Wówczas powiedział mi, że auto będzie tu stało do rana.

Zapewnia, że nie groził kierowcy przecięciem opon. - Choć to teren miejski, ja sprzątam go kilka razy w tygodniu, a także ułożyłem bruk za własne pieniądze - mówi Zbigniew Jodko. - Mieszkańcy okolicy rozumieją, że te miejsca są mi potrzebne do prowadzenia pizzerii. Jestem im wdzięczny za tę wyrozumiałość. Zaraz po tym panu zaparkowała tam jakaś pani. Potem odjechała i nie było z tym żadnego problemu.

Zdaję sobie sprawę z tego, że miejsc parkingowych na tym osiedlu jest mało. Tym bardziej nie powinniśmy sobie przeszkadzać. Swego czasu występowałem do Zarządu Infrastruktury Miejskiej o możliwość dzierżawy terenu przed pizzerią. Ale koszty tego są wysokie. Dlatego za każdym razem, gdy ktoś zaparkuje przed drzwiami lokalu, proszę, aby zwolnił to miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza