Jedno z zasłaniających je stoisk zostanie znacznie przesunięte, kiosk z kebabem, który miał stanąć od ul. Towarowej, najprawdopodobniej w ogóle się tam nie pojawi. To efekt środowego spotkania osób zainteresowanych dzierżawą i prezesa Zarządu Portu Morskiego z prezydentem Kołobrzegu Januszem Gromkiem.
Prezes miejskiej spółki usłyszał od niego, że ma zaproponować rozwiązanie zadowalające handlujących, którzy poczuli się oszukani. Lokalizacje wyznaczył na swoim terenie Zarząd Portu Morskiego. Miejsca rozeszły się w ciągu 4 dni po ogłoszeniu naboru wniosków.
Cena za metr (każdy dostaje do dyspozycji plac 2 na 3 m) to 250 złotych. Większość chętnych wstrzymała się jednak od podpisania umowy, gdy zobaczyli, że wokół ich targowiska z pamiątkami wyrastają punkty gastronomiczne, namiot "taniej książki” itd.
Okazało się, że ZPM wydzierżawił je wcześniej. – Na pokazanych nam mapach były tylko nasze lokalizacje. Dlaczego zatajono resztę? Jaki będzie sens handlować, gdy nikt do nas nie trafi? – pytał kołobrzeżanin, który rok temu legalnie handlował na promenadzie. Środowe ustalenia mają zażegnać konflikt.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?