We wrześniu 2015 roku za czasów rady o podobnym składzie, lecz nowego burmistrza Jacka Graczyka - nastąpiła zmiana uchwały, wynikająca z konieczności powiększenia terenu o powierzchnię około dwóch hektarów. Wtedy rozpatrywano już rozbudowę portu i przesunięcie falochronu zachodniego o 250 metrów na zachód.
W MPZP należało więc zapewnić funkcje przeładunkowo-transportowe, zaplecze dla obsługi basenu rybackiego i obsługi portu jachtowego oraz wprowadzenie dogodnego powiązania komunikacyjnego portu z pozostałą częścią miasta. Władze miasta postawiły na rozwój w tym kierunku, jak się teraz okazuje, jakiego nie oczekuje część mieszkańców.
Przed rokiem MPZP był już na etapie „po uzgodnieniach”. Przewrót nastąpił w ostatniej chwili. W maju 2018 roku na konferencji prasowej w Ustce minister Marek Gróbarczyk oficjalnie zapowiedział rozbudowę portu z przeznaczeniem na ten cel (pierwszy etap) prawie 190 mln zł z pieniędzy unijnych.
Jednak minister wytknął, że gdy dotarła do administracji morskiej informacja, że w projekcie MPZP „część terenów jest uwalniana w porcie na deweloperkę, natychmiast zostało to wstrzymane”. Projekt planu trafił więc do nowych uzgodnień, a po nich z obszaru objętego MPZP zniknęły funkcje inne niż portowe.
Tak więc projekt MPZP - po nowych uzgodnieniach - na terenach usług morskich oraz urządzeń portu morskiego, a także na terenach budowli hydrotechnicznych, wyklucza realizacje zabudowy mieszkaniowej i hotelowej.
Sęk w tym, że działki te są częściowo w rękach prywatnych, a ich właściciele, nabywając je, zapewne nie myśleli o wskrzeszeniu pierwotnej działalności np. elewatora zbożowego.
W czasie spotkania uwag do projektu MPZP było wiele. Dotyczyły błędów merytorycznych (np. wysokość spichlerza), planistycznych, niezgodności projektu ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Uzdrowiska - jednocześnie.
Jarosław Dziuba wskazywał na sprzeczne zapisy dotyczące przedsięwzięć znacząco oddziałujących na środowisko. Zarzucał projektowi planu brak wariantowości.
Co będzie, gdy zabraknie pieniędzy na kolejne etapy rozbudowy portu? - pytał i odpowiadał: - Zabetonowana plaża i kawał betonu w morzu, które jak trzecie molo będzie niszczał 70 lat.
Urzędnicy tłumaczyli, że projekt ma uzgodnienia ministra zdrowia, który sprawuje pieczę nad uzdrowiskami. Witold Sikorski, architekt miejski, wyjaśniał, że plan stwarza podstawy i możliwości, ale każda inwestycja jest weryfikowana na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę.
Architekt Wiktor Janusz, reprezentujący firmę Euro Industry, wskazywał, że określone w projekcie funkcje jako „usługi morskie” w ogóle nie występują w ustawie o planowaniu przestrzennym.
Jak będzie należało konsumować tę funkcję przy pozwoleniach na budowę? - pytał. - Czy w spichlerzu tak jak dawniej ma być zboże?
Ktoś jednak zauważył, że gdy w Ustce budowano kościół, to ludzie narzekali, że zbyt duży i za daleko od osady.
Urzędnicy zarzuty przyjęli, na uwagi czekają do 20 sierpnia, obiecali się do nich odnieść.
Zobacz także:
Port Ustka na przestrzeni wieków.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?