Ustecka biblioteka organizuje wlaśnie Tydzień Książek Zakazanych, który potrwa do 1 października.
W tym czasie w pomieszczeniach biblioteki w gablotach, umieszczono polskie wydania książek, które na przestrzeni lat zakazane były w różnych krajach. Obok umieszczono krótkie opisy opowiadające o tym, dlaczego dana książka trafiła na indeks.
- Obok książek umieściliśmy także informację "W tym tygodniu tego nie wypożyczysz", bo rzeczywiście do końca trwania akcji tych książek w bibliotece nie wypożyczamy - zauważa Wiesława Gnat , pracownik Biblioteki Miejskiej w Ustce.
Tydzień Książek Zakazanych organizowany jest w naszym regionie po raz pierwszy. Tylko w Ustce. O akcji czytelnicy mogą dowiedzieć się już na schodach biblioteki. Na metalowych barierkach wywieszono bowiem wydrukowane na kartkach papieru informacje o wystawie. Aby bardziej przykuć uwagę czytelników i dodać akcji aury owocu zakazanego wywieszki owinięto taśmami w biało-czerwone pasy.
Idea Tygodnia Książek Zakazanych wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych i jest ściśle związana z pierwszą poprawką do amerykańskiej konstytucji, która mówi o wolności słowa. Jest to jedno z tych praw, do których Amerykanie przywiązują duże znaczenie. Prawo do wolności słowa traktują bardzo poważnie, jako prawo podstawowe, w pewien sposób są z niego dumni - jako z uosobienia ich wolności. Jest to święto wolności czytania, które ma na celu zwrócenie uwagi na zagadnienie wolności intelektualnej i niebezpieczeństwo, jakie niesie za sobą ograniczanie dostępu do informacji. Jest to sprzeciw wobec cenzury, zakazywania czytania treści uznanych przez kogoś za nieodpowiednie, wycofywania z tego powodu pewnych tytułów z bibliotek.
Jaki jest cel akcji?
- Chcemy, aby Tydzień Książek Zakazanych był akcją uświadamiającą, ale i okazją do zainteresowania ciekawymi przypadkami z historii literatury, zachęcił do czytania także książek, którym przypięto łatkę niepoprawności politycznej, obyczajowej - mówi Wiesława Gnat.
Niektóre zakazane tytuły
"Czerwony Kapturek" braci Grimm - zakazana w szkołach w Kalifornii z powodu butelki wina, którą Kapturek ma w koszyku.
"Cierpienia młodego Wertera" J.W. Goethe - zakazana przez kościół z powodów religijnych i społecznych. Zdaniem duchownych nakłaniała do samobójstwa.
"Lot nad kukułczym gniazdem" Ken Kesey - zakazana m.in. w Ohio, Colorado, Nowym Jorku, Waszyngtonie z powodu wulgarnego słownictwa, gloryfikowanie brutalności i przyczynianie się do zepsucia młodzieży.
"Nora, czyli dom lalki" Henryk Ibsen - zakazana w 1883 r. w Alabamie za propagowanie poglądów feministycznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?