Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski ring został zaprojektowany bez konsultacji ze słupszczanami

Grzegorz Hilarecki
Planowana nowa droga zaprezentowana w ratuszu wzbudziła wielkie emocje w mieście. Nowe ulice mają powstać jako IV etap tzw. ringu miejskiego ze środków unijnych

Gdy budowa trzech pierwszych etapów ringu miejskiego jest za półmetkiem, wydawałoby się, że wszyscy mieszkańcy Słupska o ringu wiedzą wszystko. Jednak ubiegłotygodniowe spotkanie w ratuszu, na którym władze chciały skonsultować IV etap inwestycji, pokazało, że jest zgoła inaczej.

Spóźnione konsultacje

Po pierwsze, choć spotkanie nazwano konsultacjami w sprawie ringu, nimi nie było. - Konsultacje są spóźnione o 1,5 roku. Wtedy powinny się odbyć - przyznał Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska teraz odpowiedzialny za inwestycje.

Sytuacja pokazuje, że słupscy urzędnicy nie uczą się na błędach. Bo w mieście był duży problem z konsultacjami pierwszego etapu ringu. Przeprowadzono je przed laty źle i tylko częściowo. To dało podstawę mieszkańcom do protestów i prób zablokowania ważnej dla miasta inwestycji. Tymczasem kolejny, czwarty etap budowy został w ciszy przygotowany i zaprojektowany. Co więcej, wystąpiono już do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, a ta w grudniu ogłosiła, że czeka na uwagi mieszkańców. Jak już napisaliśmy, informacje o tym były tylko na tablicach w gdańskim RDOŚ i ZIM. Mieszkańców Słupska i mediów miasto nie poinformowało.

- Po poprzednikach zastaliśmy taki bałagan i tyle źle prowadzonych spraw, że... - tak tłumaczył to na wtorkowej konferencji Robert Biedroń. - To był grudzień, ja przejąłem dopiero władzę, potem były święta, nie było kiedy tego zrobić. Prezydent jednak zapomniał, że uwagi do projektu formalnie można było zgłaszać włącznie aż do 8 stycznia br.

Ale formalnie na urzędniczym papierze konsultacje się odbyły. W praktyce droga jest zaprojektowana i tylko czeka na decyzje środowiskowe.

Wybrano ten wariant

Dlaczego urzędnicy nie chcieli rozgłaszać, że przygotowują nową drogę w mieście? Pokazało to ubiegłotygodniowe spotkanie w ratuszu, na którym mieszkańcy nie zostawili na projekcie suchej nitki.
Głównie krytykowali, że droga na planowanej nowej ulicy Leśnej, która poprowadzi do szpitala na Hubalczyków, biegnie w wąskim wąwozie tuż za ich domami.

- Taka droga obok domów to nieporozumienie. Jest na nią za mało miejsca - zauważył Henryk Dorozik, jeden z mieszkańców. - Proponujecie ekrany? To za mało.

Okazało się, że projektanci przygotowali cztery warianty (plus dwa podwarianty) przebiegu drogi. Urzędnicy arbitralnie wybrali jeden z nich. Zrobiły to poprzednie władze ratusza, wprost powiedziano, że prezydent Maciej Kobyliński, wybrał ten wariant przebiegu drogi. Teraz jest już gotowy.

- My przygotowaliśmy alternatywne przebiegi - tłumaczył projektant Grzegorz Knitter. Była o nich dyskusja. Większość obecnych na zebraniu wolałaby, by nowa droga przecinała od ulicy Słonecznej Słupię na wprost przez rozlewiska rzeki i gęsty las.

- To byłaby słupska Rospuda - tłumaczył projektant. Bo to teren Natura 2000 i unikatowe siedlisko lęgowe. Na poprowadzenie tam drogi musiałaby zgodzić się Komisja Europejska i nie mogłoby być alternatywy. Tymczasem jest. Przez Słupię nowy etap ringu musi przechodzić tam, gdzie jest most Czołgowy (będzie obok niego nowy most, a Czołgowy będzie dla rowerów i pieszych).

- Inne warianty byłyby droższe, a ten przez Naturę 2000 kosztowałby krocie - tłumaczył wybór wiceprezydent.

Daniel Mickiewicz, były szef Dróg i Mostów, zauważył, że warto przedstawić tabelkę z plusami zaplanowanej drogi i innych wariantów. Ma być ona gotowa na kolejne spotkanie.

Czy są inne wybory?

Mieszkańcy zauważyli, że planowaną drogę można połączyć z dwoma niemiejskimi: drogą na strefie budowaną przez gminę i drogę leśną budowaną przez leśników.

Andrzej Wróblewski: - Infrastruktura drogowa osiedla jest zaniedbana, ale są inne możliwości. 500 metrów dalej jest budowana równoległa droga. Trzeba poszukać alternatyw.

Wiceprezydent Biernacki tłumaczył, że to odrębne inwestycje i niemiejskie, próba połączenia z nimi wydłużyłaby proces decyzyjny, a i tak nie gwarantowałaby, że nie byłoby protestów mieszkańców.
- Gdy przyjmiemy inny wariant, choćby ten obok Sucharskiego, to mieszkańcy z Sucharskiego przyjdą na spotkanie, a was tu nie będzie - tłumaczył.

Dodatkowym argumentem jest to, że te alternatywne drogi są odsunięte od domostw i jeżdżący nadrabialiby drogi (a tylko dodatkowe 500 metrów dwa razy dziennie przez rok to dodatkowy bak paliwa).
- To już przerabialiśmy, obwodnica Słupska jest za daleko i nie od tej strony miasta, z której powinna biec, więc słupszczanie rzadko z niej korzystają. Nie powielajmy błędów - apelował wiceprezydent Słupska.

Unijna szansa

Nowa droga jest potrzebna, szczególnie nowy most na Słupi, który rozładuje ruch aut i podzieli go na więcej ulic. - Jeździcie pod moimi oknami i uważam, że nowa droga jest potrzebna - mówił do protestujących mieszkańców Bukowej słupszczanin z Gdyńskiej. - Jak ona powstanie, to rozładuje się ruch, podzieli na kilka ulic.

- Gotowi jesteśmy na wizję lokalną. Na wyjście naprzeciw żądaniom mieszkańców - tłumaczył Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska. - Ta droga jest potrzebna miastu. Choćby potrzebny jest dojazd do szpitala z drugiej strony. A co do ruchu samochodów, to wszyscy wiedzieli, że kiedyś w tym miejscu będzie ulica. Teraz jest szansa pozyskania na nią środków unijnych, które pokryją 85 procent kosztów. Bez tego Słupsk takiej drogi nie wybuduje.

Nowa droga to koszt ponad 100 milionów. Miasto musiałoby mieć na wkład własny ok. 20 mln. Teraz albo skorzysta z szansy i zacznie realizować przygotowany projekt, mimo jego niektórych wad, albo straci już wydane pieniądze, a to ponad milion złotych.

Tymczasem urzędnicy pracują nad kolejnym etapem ringu.

- Staramy się w ramach rekompensat o pieniądze na V etap ringu, czyli przedłużenie drogi od ul. Bohaterów Westerplatte do Gdańskiej i dalej w stronę Siemianic i połączenie jej na Portowej (będzie nowy, kolejny most na Słupi) z już budowanym ringiem, czyli nowym przebiegiem drogi krajowej nr 21 w Słupsku, obok stacji paliw - ujawnił wiceprezydent.

Do tematu wrócimy po kolejnym spotkaniu w ratuszu, które zapowiedziano, ale terminu nie ustalono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza