Ryby w mieleńskich smażalniach, barach i restauracjach przyrządzane są różnie. W niektórych obtacza się je w cieście i smaży na głębokim tłuszczu. Ale coraz częściej podaje się je prosto z pieca, więc i bez zbędnego tłuszczu albo też smażone, lecz bez panierki. Każdy znajdzie odpowiedni smak dla siebie, a ceny zaczynają się od nieco ponad 3 zł za 100 gramów. I tą najtańszą rybą jest flądra.
Mintaj jest w cenie dorsza i kosztuje od 4 zł do 4,5 złotego. Potem już ceny idą w górę za pstrąga, solę, kargulenę i drogiego sandacza. W przypadku tego ostatniego za 100 gramów trzeba płacić ponad 8 złotych. - My robimy rybę w cieście i najchętniej zamawiane są dorsz i sola - mówi Agnieszka Borkowska z restauracji Bryza w Mielnie. - Klientów nie brakuje. Na rybę decydują się głównie rodziny, osoby, które nie liczą każdego grosza. Młodzież wciąż najchętniej je pizzę i hamburgery. Woli tanie i szybkie jedzenie.
Nie ma się co dziwić, bo za rybę na talerzu z frytkami i surówkami trzeba zapłacić minimum 20 złotych. Najtańsza pizza jest o połowę tańsza. - Być nad morzem i nie spróbować rybki, to jak pojechać do Zakopanego i nie zjeść oscypka. Nie da rady - mówią Agnieszka i Dariusz, którzy z dwojgiem dzieci przyjechali do Unieścia ze Śląska. - Na naszą czwórkę taka rybna uczta to koszt 100 zł, ale w końcu jesteśmy na wakacjach i już w przed wyjazdem postanowiliśmy, że przez ten jeden tydzień nie będziemy oszczędzać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?