Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańców w Miastku ubywa

Andrzej Gurba
Z roku na rok w Miastku mieszka coraz mniej osób.
Z roku na rok w Miastku mieszka coraz mniej osób. Fot. Andrzej Gurba
Gdyby do końca tego roku z gminy Miastko wyprowadziło się 251 osób, to podatnicy oszczędziliby, a na wyborach samorządowych nie byłoby list partyjnych.

W gminie Miastko z roku na rok ubywa mieszkańców. Na koniec 1995 roku było ich 21043, a teraz jest 20251, a więc o prawie 800 mniej. Na koniec 2008 roku w gminie mieszkały 20302 osoby. Dotyczy to samego miasta, jak i wsi, choć w mieście ubytki są większe.

Częściowo ten stan rzeczy można wytłumaczyć niżem demograficznym. Jednkak wielu ludzi, szczególnie młodych i dobrze wykształconych, wyjeżdża do większych miast lub za granicę.

Liczba 20 tysięcy jest graniczna z punktu widzenia samorządowej ordynacji wyborczej. Gdy mieszkańców będzie dokładnie tylu, albo mniej, to według obowiązujących dzisiaj przepisów zamiast 21, byłoby tylko 15 radnych.

To jednak nie wszystko. Gminie przysługiwałby tylko jeden wiceburmistrz. W końcu przy mniejszej liczbie mieszkańców wybory do rady gminy z proporcjonalnych zmieniłyby się w większościowe, a więc byłyby mniej polityczne.

- Nie wiem, co musiałoby się zdarzyć, aby jeszcze w tym miesiącu z gminy wyprowadziłoby się ponad 250 osób. Za kilka lat możemy jednak spaść poniżej tego pułapu - sądzi Roman Ramion, burmistrz Miastka.

Zgodnie z przepisami, do przyszłorocznych wyborów liczy się stan z końca tego roku.
Burmistrz życzyłby sobie jak mniejszej liczby radnych, jak i wyborów większościowych, zamiast proporcjonalnych. Brak możliwości powołania drugiego zastępcy by mu, jak mówi, nie przeszkadzał. - Nie widzę żadnego uzasadnienia dla tak dużej liczby radnych, jak jest obecnie. 15 byłoby w sam raz. W mniejszym gronie łatwiej podejmuje się decyzje - oznajmia Ramion. Burmistrz największą zaletę widzi jednak w wyborach większościowych. - W takim systemie sprawa jest jasna. Głosuje się na konkretnego człowieka, a nie na listę. Radnym zostaje ten, kto zdobędzie najwięcej głosów, a nie ten, kogo lista pociągnie. W takiej gminie jak Miastko nie są potrzebne wybory polityczne - uważa Ramion.
A co sądzą mieszkańcy?

- Mniejsza liczba radnych jak najbardziej - komentuje pan Zbigniew. - Dla mnie wystarczyłoby 10 radnych. Będą mniejsze wydatki na diety - oznajmia mieszkanka Miastka.

Zwykły miastecki radny dostaje miesięcznie dietę w wysokości około 600 złotych. Gdyby w radzie zasiadało 15, zamiast 21 osób, roczne oszczędności wyniosłyby nieco ponad 40 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza