Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Dąbrówna blokują powstanie żwirowni. Czują się lekceważeni przez wójta

Aleksandra Chacińska
Aleksandra Chacińska
Mieszkańcy Dąbrówna zrobią wszystko, by w ich okolicy nie powstała żwirownia. Uważają, że wójt nie jest po ich stronie.
Mieszkańcy Dąbrówna zrobią wszystko, by w ich okolicy nie powstała żwirownia. Uważają, że wójt nie jest po ich stronie. Archwium prywatne
Mieszkańcy Dąbrówna w gminie Potęgowo twierdzą, że są lekceważeni przez wójta. Chodzi o plany powstania żwirowni.

Dąbrówno to wieś o zabudowie typu ulicówka. Domy stoją wzdłuż drogi bez chodnika. Od przeszło roku mieszkańcy walczą, by w ich sąsiedztwie nie powstała żwirownia. Wójt gminy Potęgowo Dawid Litwin do tej pory starał się przedstawiać dobre strony inwestycji. Jednak Joanna Sypuła, sołtys Dąbrówna, inaczej widzi przyszłość wsi.

- Pod naszymi oknami będą przejeżdżać 40-tonowe ciężarówki ze żwirem. To działa na wyobraźnię. Hałas, dodatkowa emisja spalin czy pył ze żwirowni - argumentuje pani sołtys.

Na razie działania mieszkańców doprowadziły do wyznaczenia trasy alternatywnej, która miałaby prowadzić częściowo przez tereny Lasów Państwowych, trasę gminną przecinając we wsi Darżynko.

Postępowanie administracyjne w sprawie żwirowni ujawnia nowe fakty przed pełnomocnikiem społeczności lokalnej. 8 marca (informacje z protokołu) wójt gminy miał spotkać się z inwestorem, który chce uruchomić żwirownię, i zobowiązać się do wyremontowania tzw. trasy alternatywnej, współfinansowanej przez inwestora.

- Rada gminy powinna podejmować taką decyzję. Natomiast część członków rady zaprzecza, by wiedziała o takich ustaleniach - mówi sołtys.

Stąd pomysł zorganizowania spotkania, na które zostali zaproszeni specjaliści z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku. Joanna Sypuła podkreśla problem z decyzją, o której wójt mówił już latem ubiegłego roku. - Decyzja środowiskowa wskaże uwarunkowania realizacji przedsięwzięcia, których inwestor będzie musiał przestrzegać w trakcie realizacji planów - wyjaśniał wójt Dawid Litwin.

Joanna Sypuła, która dokładnie przestudiowała dokument napisany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, miała w tamtym czasie wątpliwości, co do wydania pozytywnej decyzji w tej gestii przez gminę.

Zaproszeni goście, m.in. Michał Kowalski, geolog wojewódzki, oraz Paweł Stępniewski, p.o. zastępcy dyrektora regionalnego Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, odpowiadali na pytania licznie przybyłych mieszkańców.

Rozmowa toczyła się wokół stanowiska wójta z lipca 2015 roku. Specjaliści z gdańskich urzędów nie podważali wydanej opinii. Stwierdzili, iż jej podstawą był raport, który wykonywała zewnętrzna firma dla inwestora.

Jak się dowiedzieliśmy, decyzja musiała być wydana, ale nie jest wymagane, żeby była pozytywna. Mieszkańcy twierdzą, iż obecne wyjaśnienia są sprzeczne z wcześniejszymi zapewnieniami wójta.

Początkowo mieszkańcy skazywali swoją sytuację na niepowodzenie. Jednak stanowcza postawa pokazuje im, że ich zdanie musi być brane pod uwagę.

- Najgorsze, że inwestor nie zjawia się na proponowane spotkania. Jest zupełnie niezainteresowany dialogiem z mieszkańcami - mówią mieszkańcy Dąbrówna.

Zobacz także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza