- Ptaki te roznoszą choroby i bardzo brudzą - argumentują swoje żądanie.
Mieszkańcy części obrębu piątego w Lęborku, czyli obszaru pomiędzy ulicami Artylerzystów, Spółdzielczą i Harcerzy wypowiedzieli wojnę gołębiarzom. Zaczęło się od sąsiedzkiego konfliktu.
- Mój sąsiad postawił jakiś budynek gospodarczy - mówi jedna z właścicielek domku na osiedlu (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Powiedział nam, że to będzie gołębnik. My się na to nie zgadzamy. To osiedle domków jednorodzinnych, nie chcemy tu ani hałasu, ani brudu. Wie pani, jak wygląda elewacja domu, gdy taka chmara ptaków przeleci? Poza tym gołębie przenoszą różne choróbska. Jak ktoś chce hodować gołębie, niech robi to tam, gdzie nie ma domów, a nie w centrum miasta.
Mieszkańcy postanowili działać: wysłali w tej sprawie pismo do urzędu miasta. O pomoc poprosili też Macieja Szredera, radnego miejskiego, który poruszył ten temat na sesji. Domagają się wydania zakazu hodowli ptaków w ich rejonie miasta.
- Nie mam nic przeciw gołębiom i osobom, które się nimi zajmują - mówi Maciej Szreder. - Gdy zabrałem głos w tej sprawie, nagle stałem się przeciwnikiem hodowców, ale tu nie o to chodzi. Każdy ma prawo spokojnie mieszkać, niektórzy po prostu mogą sobie nie życzyć gołębnika tuż przy ogrodzeniu do swojej posesji. Poza tym tu nie chodzi o to, by zakazać hodowli wszędzie, tylko w określonych częściach miasta.
Mieszkańcy protestujący przeciwko gołębiom otrzymali już odpowiedź z ratusza. Urzędnicy stwierdzili, że w regulaminie utrzymania czystości i porządku w mieście rejon osiedla nie jest objęty zakazem hodowli zwierząt gospodarskich. Jednak żeby móc prowadzić taką działalność, należy spełnić kilka warunków.
Jak napisała nam Agnieszka Kozłowska, naczelnik wydziału ochrony środowiska w lęborskim ratuszu, hodowca musi zapewnić zwierzętom odpowiednie warunki. Dodatkowo budynki, w których prowadzona jest hodowla, muszą znajdować się w określonej odległości od domów (na przykład 10 metrów od budynku jednorodzinnego, 50 od wielorodzinnego). Poza tym hodowca musi mieć odpowiednie miejsce do składowania powstałych nieczystości, by nie zanieczyszczały wód gruntowych i powietrza. Taka hodowla nie może też zakłócać spokoju mieszkańcom.
Naczelnik dodaje, że w późniejszej uchwale dotyczącej tej sprawy znalazł się zapis, że w tym rejonie miasta, o którym piszemy, nie mogą powstawać nowe obiekty inwentarskie mogące wpłynąć na obniżenie standardu życia mieszkańców.
- Straż miejska w styczniu przeprowadziła kontrolę osiedla domków rodzinnych w tym rejonie - napisała Agnieszka Kozłowska. - Ustalono, że znajduje się tam tylko jeden gołębnik, zatem nie jest to problem nagminnie występujący.
Taka odpowiedź nie satysfakcjonuje mieszkańców.
- A jak sąsiad i tak postawi gołębnik? - mówią. - Doprowadzimy do wprowadzenia zakazu. Urząd dostanie od nas kolejne pisma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?