Miało być fajnie. Marcin Nowaczyk, Dariusz Stenzel i Tobiasz Kuźnia, młodzi mężczyźni z Główczyc, dali się namówić koledze, który zachęcał, by razem z nim podjęli pracę w Niemczech.
Miała ona polegać przede wszystkim na układaniu kabli. Konczalski, jako architekt przedsięwzięcia, miał dostać od kolegów prowizję.
- Warunek był taki, że musieliśmy założyć w Niemczech własne firmy. Nasz kolega i jego brat mieli wszystko załatwić. Oni mieli dostawać zlecenie od Niemca, a my od nich. Rodzina kolegi współpracuje z tym Niemcem - opowiada Marcin Nowaczyk.
Robota była. Przez ponad miesiąc mężczyźni układali kable w fabryce luksusowych Mercedesów pod Stuttgartem. Ale potem nadszedł czas wypłaty.
- I wtedy okazało się, że nie tylko nie ma pieniędzy, ale nie ma już też pracy - opowiadają pokrzywdzeni. Każdemu z trójki należy się od 1,2 do 1,6 tys. euro.
Dopominają się o te wynagrodzenie i nachodzą kolegę co kilka dni, rejestrują rozmowy. Daremnie, bo ten rozkłada ręce. - Kryzys w motoryzacji. Mnie ten Niemiec też nie zapłacił. Z czego więc ja mam zapłacić im? - powiedział nam, gdy zadzwoniliśmy z interwencją.
Trzej poszkodowani są załamani. Na rzecz pracy w Niemczech zrezygnowali z pracy w Polsce. Uważają, że polski kolega ich oszukał.
- Dostałem pismo od Niemca, w którym pisze, że nie może wypłacić pieniędzy na faktury wystawione przez nas, bo wciąż nie mamy niemieckich NIP-ów. Tymczasem to brat naszego kolegi miał załatwić te formalności, bo my nie znamy języka niemieckiego. Dostał od nas wszystkie potrzebne dokumenty - tłumaczy Marcin Nowaczyk.
Sprawdziliśmy. Oczekiwanie na NIP w niemieckim Finanzamcie, odpowiedniku polskiego urzędu skarbowego, trwa zwykle siedem dni, rzadko kiedy dwa tygodnie. A trzej Polacy przekazali swoje papiery pośrednikowi jeszcze w styczniu.
- Sam się nad tym zastanawiam. Może to pismo od Niemca jest sfałszowane i ma nam tylko zamydlić oczy? - mówi Nowaczyk.
Starając się pomóc mieszkańcom Główczyc, próbowaliśmy nawiązać kontakt z niemiecką firmą, która rzekomo zalega z wypłatą, tłumacząc to brakiem NIP-u Polaków. Niestety, nie ma nawet internetowego adresu. W sieci jest tylko ogłoszenie, po polsku, że Niemiec szuka podwykonawców z Polski. Kontaktowy numer telefoniczny jednak już nie odpowiada. Trzej mieszkańcy Główczyc zgłosili sprawę policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?