Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Starzyńskiego walczą z grzybem

Zbigniew Marecki [email protected]
Anna Rutkowska: - Chcę wreszcie godnie żyć z moją rodziną w mieszkaniu, do którego remontu się dołożyłam.
Anna Rutkowska: - Chcę wreszcie godnie żyć z moją rodziną w mieszkaniu, do którego remontu się dołożyłam. Fot. ZM
Najpierw rodzina Rutkowskich straciła mieszkanie po wybuchu gazu. Teraz musi walczyć z mokrymi ścianami i grzybem na nich.

Od kilku miesięcy ściany w mieszkaniu Anny Rutkowskiej ze Słupska i jej sąsiadów, którzy mieszkają w budynku przy ulicy Starzyńskiego, są mokre. Najemcy systematycznie sygnalizują ten problem w PGM w Słupsku, ale na razie bez skutku.

Pani Anna wraz z rodziną dość długo mieszkała w poniemieckiej kamienicy przy ul. Krasińskiego 14 w Słupsku. Było im tam wygodnie, ale wybuch gazu w budynku spowodował, że ich mieszkanie oraz większość jego wyposażenia przestały istnieć. Wtedy władze miejskie zaproponowały rodzinie pani Anny przeprowadzkę do mieszkania przy ul. Starzyńskiego.

Ciągle wychodzą jakieś usterki, z którymi muszę walczyć. Najgorsze są jednak mokre ściany, które coraz bardziej obejmuje grzyb. Jak się okazało, taki sam problem mają również moi sąsiedzi.

- Radość trwała krótko, bo szybko się okazało, że remont mieszkania wykonano niestarannie, choć do części instalowanych u mnie urządzeń dopłacałam. Ciągle wychodzą jakieś usterki, z którymi muszę walczyć. Najgorsze są jednak mokre ściany, które coraz bardziej obejmuje grzyb. Jak się okazało, taki sam problem mają również moi sąsiedzi. Już kilkakrotnie prosiłam o interwencję pracowników z Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku, ale na razie nie doszło do praktycznego rozwiązania problemu. Za to pojawiły się sugestie, że sami jesteśmy sobie winni - opowiada pani Anna.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Klaudię Godlewską, rzecznika prasowego PGM. Od niej dowiedzieliśmy się, że lokal zainteresowanej był remontowany przez PGM kompleksowo w czerwcu 2013 r., gdy rodzinie Rutkowskich przyznano go jako lokal zamienny po wybuchu gazu w budynku przy ul. Krasińskiego 14. Koszt remontu wykonanego przez Administrację Zasobów Gminnych przy PGM wyniósł 32 tys. zł.

- Proszę mi uwierzyć, że dołożyliśmy wszelkich starań, aby zaspokoić wszelkie potrzeby remontowo-budowlane zainteresowanej - podkreśla Klaudia Godlewska.
W ocenie PGM, w lokalu rodziny Rutkowskich następuje zachwianie równowagi w prawidłowym przepływie powietrza.

- Może to być spowodowane brakiem rozszczelniania okien przez mieszkańców. Dlatego też zlecono do realizacji montaż napowietrzaczy okiennych z terminem wykonania do końca grudnia bieżącego roku, co poprawi cyrkulację powietrza i nie będzie powodowało powstawania nalotów na ścianach przedmiotowego lokalu - dodaje rzeczniczka PGM-u.

Tymczasem Anna Rutkowska oraz jej sąsiedzi systematycznie myją mokre ściany. Podejrzewają, że mogą się one robić mokre z powodu wody, która dostaje się na strych kamienicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza