Prezydent Koszalina uległ namowom radnym miejskim z PO i zgodził się, by wydzielić z budżetu na 2014 rok milion złotych i pozwolić, by to mieszkańcy sami zdecydowali, jak wydać te pieniądze. - To duży eksperyment. Tego jeszcze nie było w historii miasta, ale jest już stosowane przez niektóre samorządy w kraju - mówił wczoraj prezydent Piotr Jedliński, który publicznie ogłosił zasady prac nad budżetem obywatelskim i kalendarz działań. Bo taki budżet to kwestia kilku miesięcy, zanim do prawdziwego budżetu na 2014 rok trafią pomysły mieszkańców - tyle czasu potrzeba na ich opracowanie.
Na początek będą prowadzone konsultacje z mieszkańcami, którzy będą mogli zgłaszać swoje uwagi dotyczące założeń budżetu obywatelskiego. Jakie? A choćby takie, czy ten milion to wystarczająca kwota do dyspozycji? Ten etap zaczyna się jutro i potrwa do 9 maja. Konsultacje będą prowadzone przez internet, a konkretnie za pośrednictwem strony koszalińskiego ratusza (www.obywatelski.koszalin.pl).
Potem, 3 czerwca ruszy akcja zgłaszania projektów przez mieszkańców. Ten etap potrwa do 28 czerwca.
I tu warto dodać, że wartość jednego projektu nie może przekroczyć 500 tys. złotych. Do tego projekt musi być poparty 30 podpisami mieszkańców. Pomysły mogą zgłaszać nawet 16-latkowie. - Nie liczy się data urodzenia, ale rok urodzenia - zastrzega sekretarz miasta Tomasz Czuczak. - 16-latkowie i starsi będą też potem mieli prawo do głosowania, a więc wskazywania najlepszych ich zdaniem projektów, które warto zrealizować.
Następnie przez wakacje będzie trwało w ratuszu sprawdzanie zgłoszonych koncepcji. - M. in. pod względem formalnym, ale też oszacowania kosztów i możliwości realizacji. Bo np. gdy ktoś wskaże inwestycję na działce, która nie należy do miasta, to taki projekt siłą rzeczy odpadnie, bo będzie niemożliwy do przeprowadzenia - mówi Tomasz Czuczak. Ważne też będzie to, by inwestycję udało się wykonać w ciągu 2014 roku.
O tym, czy dany pomysł trafi na listę, zdecyduje "zespół zatwierdzający", który będzie pracował pod przewodnictwem prezydenta. Na koniec - we wrześniu - będzie już samo głosowanie. Wówczas mieszkańcy w ankietach albo drogą elektroniczną będą wybierać te inwestycje, na które ich zdaniem warto wydać łącznie wspomniany milion. - Wygrają te, które zdobędą największą liczbę głosów i oczywiście zmieszczą się w kwocie, którą zaplanowaliśmy do wydania - zapewnia prezydent.
- A w październiku ogłosimy oficjalnie, które pomysły zostaną wprowadzone w życie - dodaje Tomasz Czuczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?